XCOM: Enemy Unknown powróci do korzeni?

To w dzisiejszych czasach rzadka okazja. Zwykle sequele przebojów sprzed lat są zupełnie inne (gorsze?) od pierwowzorów (jak choćby Syndicate). Z XCOM ma być inaczej.

Jeśli martwicie się, że XCOM: Enemy Unknown to nie będzie już ten sam XCOM, w którego zagrywaliśmy się na początku lat dziewięćdziesiątych, możecie być spokojni. Twórcy nie planują żadnej rewolucji. Wręcz przeciwnie, chcą, by gra była taka jak oryginał.

"Jeśli zagracie w grę, zobaczycie, że to zdecydowanie XCOM. Po prostu nowy XCOM" - mówi Jake Solomon, główny projektant XCOM: Enemy Unknown.

"Myślę, że jeśli popatrzycie na screeny z oryginalnego XCOM-a i porównacie z tymi z nowego, to zobaczycie coś w rodzaju rodowodu" - dodaje Solomon.

Reklama

Solomon twierdzi, że nowy XCOM ma kod DNA oryginału. Podobnie jak w pierwowzorze, żołnierzy oglądamy z góry, wiele pozostało także z systemu turowego.

Oczywiście przyznaje, że on i jego współpracownicy wprowadzili pewne zmiany, ale nie takie, które odstraszyłyby miłośników XCOM-a sprzed lat. W końcu sami są jego fanami.

XCOM: Enemy Unknown ma trafić do sklepów jeszcze w tym roku, prawdopodobnie jesienią lub zimą. Studio Firaxis, twórcy gry, przygotowują wersje na trzy platformy: PC, Xboksa 360 oraz PlayStation 3.

Równolegle studio 2K Marin prowadzi prace nad shooterem zatytułowanym X-COM. Jednak nie idą one najlepiej - premiera gry miała się odbyć już w zeszłym roku, ale odbędzie się dopiero w przyszłym.

Nad GTA V pracują nasi sąsiedzi?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy