Starcie na Stamford Bridge budzi piłkarskie emocje
Brytyjsko-hiszpańskie starcie jest zawsze wielkim wydarzeniem w europejskim futbolu. Chelsea i FC Barcelona nie mają okazji grać ze sobą zbyt często. Ostatni taki pojedynek odbył się w sezonie 2017/2018. Wówczas na Stamford Bridge w Londynie padł remis 1:1, a na Camp Nou w stolicy Katalonii lepsza okazała się słynna Barca, pokonując Brytyjczyków aż 3:0. Najbardziej znanym meczem obu drużyn był półfinał Ligi Mistrzów w sezonie 2008/2009, kiedy po dwóch remisach (wówczas istniała zasada przewagi goli na wyjazdach) i w kontrowersyjnych okolicznościach do wielkiego finału awansowała FC Barcelona dowodzona przez Pepa Guardiole, która potem wygrała całe rozgrywki.
Dziś jednak oba zespoły są na innym etapie. Chelsea po kilku słabszych sezonach wraca do walki o mistrzostwo Anglii, a FC Barcelona znajduje się w fazie regularnej przebudowy i naprawy finansów. Oba zespoły są jednak wiceliderami swoich rozgrywek ligowych. Chelsea traci sześć punktów do lokalnego rywala - Arsenalu, natomiast FC Barcelona ma zaledwie punkt straty do Realu Madryt. Zatem wszystko wskazuje na to, że wieczorem będziemy mieli piłkarskie starcie na najwyższym poziomie. Jeden z youtuberów dokonał symulacji meczu za pomocą EA Sports FC 26. Jaki był rezultat wirtualnego pojedynku?
Stworzono symulację meczu Chelsea z Barceloną
Za symulację odpowiada twórca znany jako Mzpanda Gaming. Youtuber może pochwalić się okazałą liczbą 188 tysięcy subskrybentów, co dowodzi temu, że cieszy się niemałą popularnością w sieci. Symulacja meczu Chelsea z Barceloną już w pierwszych minutach przyniosła gole. Strzelanie już w 6. minucie rozpoczął hiszpański napastnik "Dumy Katalonii" Fermin Lopez. Chelsea jednak nie pozostawała dłużna i już po trzech minutach doprowadziła do wyrównania. Autorem trafienia był Joao Pedro.
W dalszych fragmentach spotkania wydarzenia boiskowe nieco utraciły swoje tempo. Żadna z drużyn nie zdominowała obrazu gry i wydawało się, że do przerwy będzie remis. Jednak tuż przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej części spotkania gola zdobył Robert Lewandowski. Polski napastnik otrzymał świetne podanie od Marcusa Rashforda i mając przed sobą niemal pustą bramkę bez problemu skierował piłkę do siatki, wyprowadzając Barcelonę na prowadzenie. Wynikiem 2:1 zakończyła się pierwsza część tego starcia.
W 59. minucie mieliśmy kolejną zmianę wyniku tego szalonego starcia. Tym razem na listę strzelców wpisał się pomocnik londyńskiego klubu Enzo Fernandez, który dobił piłkę do siatki po nie najlepszej interwencji golkipera. W dalszej części spotkania nie padły już żadne gole. Symulacja została przeprowadzona na zasadach serii rzutów karnych rozstrzygających pojedynek. Do tych jednak jak wiemy nie dojdzie we wtorkowy wieczór. Zatem symulację należy zaliczyć do remisowych. Czy wieczorny mecz będzie równie obfity w gole? O tym przekonamy się już wkrótce.











