Trudno uwierzyć, żeby ktoś w świecie gier wideo czy poza nim nie słyszał o Squid Game. Pierwszy sezon legendarnego już serialu Netflixa pod koniec 2021 roku zawładnął całym internetem. Mówiło się o tym wszędzie, każdy odcinek wzbudzał coraz większe emocje, a połączenie wyjątkowego pomysłu z angażującymi bohaterami okazało się przepisem na sukces. Wszyscy mówili o Squid Game.
Nic więc dziwnego, że Netflix postanowił kontynuować tę dobrą passę i dostarczyć fanom kolejny sezon. Już 26 grudnia 2024 roku światło dzienne ujrzy drugi sezon Squid Game. Niektórym informacja ta mogła oczywiście umknąć, więc Netflix szuka różnych sposobów na przypomnienie widzom o nadchodzącej premierze. Jednym z tych sposobów okazało się być Call of Duty, które w styczniu doczeka się crossoveru z popularnym serialem.
Niestety informacji na temat tego wydarzenia jest na ten moment bardzo niewiele. Dostaliśmy 30-sekundowy materiał, który oficjalnie zapowiada crossover, sugeruje debiut nowego operatora i kończy się napisem "Styczeń 2025". Jeżeli mamy się sugerować poprzednimi tego typu przedsięwzięciami Activision, Squid Game może przynieść fanom Black Ops 6 i Warzone jeszcze wiecej przedmiotów kosmetycznych. Możliwe również, że część z nich będzie można zdobyć za darmo, co wiązać będzie się z różnymi zadaniami do wykonania.
Co ciekawe, nie jest to jedyny projekt Netflixa w świecie gier wideo związany z nadchodzącą premierą serialu. Już 17 grudnia na iOS oraz Androidzie zadebiutuje bowiem Squid Game Unleashed. Powyżej możecie zobaczyć krótki zwiastun gry mobilnej, która wedle zapowiedzi Netflixa, ma pójść w ślady serialu i zaoferować posiadaczom smartfonów "party royale". 32-osobowy tryb pozwoli na rywalizację w bardzo dużej grupie graczy.
Aktualnie pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i czekać na debiut planów Netflixa. Mimo intrygującej zapowiedzi nowej zawartości w Call of Duty i imponującej rozmiarem gry mobilnej, to drugi sezon serialu budzi największe emocje. Po tak ogromnym sukcesie oczekiwania są bardzo duże. Wiele osób zastanawia się też również, czy jest to wyłącznie skok na kasę twórców, czy faktycznie mają oni coś nowego do przekazania. Odpowiedzi na te pytania dostaniemy na szczęście już niedługo.
