Atlas Fallen - pierwsze wrażenia. Oto action RPG, na który warto czekać

Nie słyszeliście o Atlas Fallen? Wcale wam się nie dziwię. O tej grze było do tej pory bardzo cicho. Tymczasem to może być jeden z tegorocznych czarnych koni. Przekonałem się o tym, grając w build udostępniony przez twórców. Po wieczorze spędzonym z Atlas Fallen mam ochotę na więcej.

Atlas Fallen to przygodowa gra akcji z elementami RPG, która zanurza gracza w tajemniczym świecie pełnym starożytnych ruin, zapomnianych technologii i niezwykłych postaci. Wcielając się w rolę tajemniczego mężczyzny, gracze wyruszają na niebezpieczną wyprawę, aby odkryć sekrety upadłej cywilizacji oraz uratować swój lud przed czyhającym na horyzoncie zagrożeniem. Na razie fabuła raczej mnie nie porwała, ale nie ma co oceniać historii na podstawie krótkiego wycinka. Poczekajmy.

Gra łączy w sobie elementy eksploracji, przygody, akcji oraz RPG, co sprawia, że rozgrywka jest różnorodna i angażująca. Podczas zabawy musimy wykazać się sprytem, zręcznością i strategicznym myśleniem, aby stawiać czoła przeciwnikom, rozwiązywać zagadki i odkrywać sekrety. Walka jest dynamiczna, a system rozwoju postaci pozwala na dostosowanie umiejętności i wyposażenia do własnego stylu gry. Na ekranie czasem dzieje się tak dużo, że wybór perspektywy trzecioosobowej - i to ze sporym oddaleniem - jako jedynej dostępnej nie dziwi ani odrobinę.

Reklama

Pustynny krajobraz przemierzamy, surfując po hałdach piasku. Autorzy poszli więc w ślady kolegów po fachu odpowiedzialnych za Forspoken, szukając alternatywy dla tradycyjnego szybkiego biegu. To w pełni uzasadnione, bo eksploracja (wspierana przez mechanikę tworzenia pomocnych, magicznych struktur) najwyraźniej gra w Atlas Fallen pierwsze skrzypce. Na drugim miejscu pod względem wagi uplasowałbym łamigłówki, a dopiero na trzecim - walkę. To i dobrze, i źle. Dobrze, bo eksploracja i zagadki wciągają niczym ruchome piaski, a źle, bo chciałbym, żeby walka zapewniała jeszcze więcej emocji i nawiązywała bardziej do współczesnych standardów. No, ale może zmienię zdanie, grając w pełną wersję.

W trakcie rozgrywki można zdobywać nowe przedmioty i ulepszenia, które pomagają bohaterowi stawić czoła coraz trudniejszym wyzwaniom. Atlas Fallen oferuje szeroki wachlarz broni, pancerzy oraz magicznych artefaktów, dzięki którym można kreatywnie modyfikować swoje podejście do walki oraz eksploracji.

Atlas Fallen zaskakuje piękną, trójwymiarową grafiką, która we współpracy z epicko brzmiącą muzyką tworzy niesamowitą atmosferę. Sceneria jest niezwykle szczegółowa, a bogata paleta kolorów (pomimo jednorodnej lokacji!) i dynamiczne oświetlenie sprawiają, że czasem trudno oderwać wzrok od ekranu. Świat gry nie byłby tak przekonujący, gdyby nie efekty dźwiękowe towarzyszące zarówno eksploracji, jak i starciom. Dźwiękowcy wykonali kawał dobrej roboty.

Po pierwszych godzinach spędzonych z Atlas Fallen muszę przyznać, że gra zapowiada się niezwykle obiecująco. Przekonujący świat, wciągająca eksploracja, dobrze pomyślane zagadki, przyzwoita walka, atrakcyjna oprawa... Jeśli do tego dojdzie jeszcze intrygująca fabuła, będę w pełni usatysfakcjonowany!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Atlas Fallen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy