Sony niespodziewanie i po cichu podnosi ceny nowego sprzętu
Wszyscy fani z niecierpliwością czekają na oficjalne ogłoszenie PlayStation 5 Pro, które powinno nastąpić już 10 września, ale w międzyczasie niektórzy zauważyli, że wielu dystrybutorów sprzętu (przynajmniej w Stanach) podniosło ceny kontrolera DualSense.
Informacje o niespodziewanej podwyżce ceny o około 5 dolarów pochodzą ze Stanów i dotyczą m.in. Best Buy i sieci Target, ale powoli pojawiają się też plotki o podobnych ruchach w innych regionach świata. Podwyżki dotyczą wszystkich wariantów kolorystycznych. Pady do PlayStation 5 już do tej pory nie były najtańsze - sprzedawano je zwykle za równowartość 70 dolarów.
Ta generacja była od początku bardzo dziwna - na całym świecie plagą stali się tzw. "skalperzy", czyli osoby, które masowo skupowały konsole ze sklepów, by potem odsprzedawać je po absurdalnie zawyżonych cenach. Tym samym zdobycie PS5 w normalnej cenie graniczyło z cudem. Ten problem co prawda udało się rozwiązać, ale za to pojawił się kolejny absurd. PS5 jest chyba jedyną konsolą w historii, która z czasem stawała się coraz droższa. Najnowszy wariant Slim w wersji bez napędu jest aż o 50 dolarów droższy niż pierwsza wersja digital.
Dla porównania, w ciągu trzech lat od premiery PlayStation 3 konsola ta potaniała aż o 300 dolarów - z 599 dol. do 299 dol. - mowa tutaj o modelu z dyskiem o pojemności 500GB. Z czasem tańsza stawała się też PlayStation 4 - wersja slim na premierę kosztowała 400 dolarów, by po trzech latach kosztować o 100 dolarów mniej. Już wtedy dało się zauważyć niepokojący trend, ale chyba nikt nie przypuszczał, że w kolejnej generacji starzejący się sprzęt będzie drożał zamiast tracić na wartości. Towarzyszą temu wzrosty cen abonamentu PS Plus z zeszłego roku, a i w kwestii gier na wyłączność fani Sony również nie mogą się czuć rozpieszczani.
Oczywiście po drugiej stronie barykady wcale nie dzieje się dużo lepiej - Microsoft podniósł ceny Xboxa Series X w kilku krajach, podwyżki dotknęły też cen Xbox Game Passa. Pozostaje mieć nadzieję, że zbliżające się zapowiedzi gier choć trochę usprawiedliwią coraz wyższe wydatki na granie.