PS5 potwierdzone raz jeszcze
Po niespodziewanym ujawnieniu PS5 w ubiegłym tygodniu Sony jeszcze raz potwierdziło, że pracuje nad konsolą nowej generacji, tym razem za pośrednictwem najnowszego raportu finansowego. Nadal nie użyto jednak określenia "PlayStation 5", co skłania do zastanawiania się nad nazwą sprzętu.
Japońska korporacja przyznała w raporcie, że spodziewa się "zwiększonych wydatków" w dziale badań i rozwoju, właśnie w związku z pracą nad konsolą "nowej generacji". To wszystko, co o nadchodzącym urządzeniu zdecydowano się ujawnić w komunikacie dla inwestorów.
Ubiegłotygodniowa zapowiedź PS5 w magazynie Wired zaskoczyła wiele osób, lecz Jason Schreier z serwisu Kotaku sugeruje, że jest perfekcyjnie sensowna: Sony zaczęło bowiem wysyłać zestawy deweloperskiego do deweloperów, a więc "przecieki" byłyby tylko kwestią czasu.
Sony ubiegło je jednak poprzez oficjalną zapowiedź urządzenia, co pozwala japońskiej korporacji nadal kontrolować sytuację. Najważniejszą informacją jest zapewne fakt, że PS5 będzie oferować kompatybilność wsteczną, a więc pozwoli uruchomić produkcje z PlayStation 4.
Jeśli o architekturze mowa, to Sony pozostaje - jak wcześniej spekulowano - przy sprzęcie produkowanym przez AMD. Procesor to trzecia generacja rdzeni Ryzen, zbudowanych w procesie produkcyjnym 7 nm, w oparciu o rodzinę Zen 2, która trafi na rynek PC później w tym roku.
Po stronie układu graficznego Sony ponownie poprosiło AMD o przygotowanie autorskiego, zmodyfikowanego chipu, bazującego na nadchodzącej architekturze Navi, co oznacza najpewniej - nie wiemy na pewno - 64 jednostki obliczeniowe oraz 4096 jednostki do nakładania shaderów.
Inne ciekawostki ujawnione w rozmowie z Wired to między innymi obietnica wspierania technologii ray tracingu w PS5, o czym spekulowaliśmy już jakiś czas temu, gdy na stronie Sony pojawiło się ogłoszenie o pracę dla specjalisty z wiedzą właśnie na temat śledzenia promieni świetlnych.