Ogromny tłum przed sklepem w Tokio, w którym pojawiło się PlayStation 5

Zakup nowego PlayStation 5 jest niezwykle trudny nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie, w tym na rodzimym rynku Sony. Nawet po gorącym okresie przedświątecznym popyt wciąż jest bardzo wysoki, co świetnie pokazuje sytuacja z ostatniego weekendu z Japonii.

Przed jednym z największych centrów handlowych w Tokio w dzielnicy Akihabara, Yodobashi Camera, w sobotę rano zebrał się ogromny tłum klientów chcących zakupić PS5, które właśnie trafiły do sklepu. Co warto dodać, w Kraju Kwitnącej Wiśni sklepy sprzedają PS5 za pomocą losowej loterii fantowej (tzw. "chuusen"). System ten jest używany do rzadkich przedmiotów konsumenckich (konsole, elektronika, przedmioty kolekcjonerskie itp.) oraz biletów na koncerty i imprezy.

Uważa się, że ta metoda dystrybucji jest bardziej uczciwa, dając wielu ludziom rzeczywistą szansę na zakup. Ponadto system chuusen pomaga znacznie ograniczyć spekulacje. Dotychczas większość loterii PS5 była prowadzona online za pośrednictwem strony internetowej lub aplikacji, oczywiście również ze względów bezpieczeństwa związanych z pandemią COVID-19. Niewielu sprzedawców, takich jak Amazon Japan, Rakuten i 7-Eleven (tak, naprawdę), sprzedawało PS5 w Japonii na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy, ale ograniczało się to też do zakupów internetowych. Sytuacja jednak zaczęła ulegać zmianie na początku obecnego roku, gdzie sklepy coraz chętniej zaczęły sięgać po tradycyjny system pierwszeństwa.

Reklama

Co więcej, dotychczas większość sklepów w centrach Yodobashi wymagała od klientów posiadania ich kart płatniczych do zakupu PS5, co także przeciwdziałać miało zakupom wielu konsol przez spekulantów. Jednak Akihabara w Tokio jest jedną z nielicznych filii tej sieci, która nie wymaga takiej karty, dlatego też jest bardzo popularnym miejscem zakupu PS5 zarówno przez graczy, jak i spekulantów.

Nic więc dziwnego, że w sobotę rano przed sklepem zaczął gromadzić się ogromny tłum, który tylko czekał, by zacząć szturm na sekcję poświęconą grom wideo. Gdy tylko pracownik Yodobashi wyszedł z biletami na zakup PS5 (tych szacunkowo było kilkaset), wybuchł chaos, a klienci zaczęli tłoczyć się jak sardynki, aby tylko kupić PS5. Ludzie zaczęli krzyczeć, przeciskać się i popychać się nawzajem. Trzeba przyznać, że nie wyglądało to dobrze, szczególnie w dobie pandemii, która w Japonii szaleje tak jak w innych krajach (Tokio jest jednym z japońskich obszarów metropolitalnych objętych stanem wyjątkowym). Sytuacja stała się tak chaotyczna, że zdecydowano się wezwać policję, która musiała uspokoić tłum, a sprzedaż wszystkich konsol PS5 została całkowicie anulowana.

Niestety, jak wynika z dochodzących do nas informacji, braki PS5 potrwają do drugiej połowy roku, co wynika m.in. z niedostatków procesorów napędzających konsole. Duże grupy spekulantów, z czego wielu korzystających z botów, nadal mają więc żniwa i szybko się to nie zmieni.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation 5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama