Ciężko powiedzieć, z czego wynika moda na tworzenie nietypowych obudów do komputera. Prawdopodobnie silnie skorelowane jest to z chęcią wyróżnienia się czy posiadaniem na swoim biurku niezwykłego "ozdobnika". I tak doczekaliśmy się obudowy, która pomoże nam zrobić kawę czy też specjalne designerskie modele inspirowane grami Starfield czy The Last of Us.
Cooler Master, tajwańska firma specjalizująca się w produkcji obudów komputerowych, zasilaczy i systemów chłodzenia do pecetów, wyszła naprzeciw oczekiwaniom osób o bardzo specyficznym, a nawet wysublimowanym guście. Przedsiębiorstwo zaprezentowało swój nowy produkt o nazwie Shark X.

Jest to obudowa do komputera przypominająca wyglądem i kształtem sylwetkę rekina. Sami producenci nie kryją się z tym, że ich produkt to unikalna alternatywna dla tradycyjnej blaszanej czy szklanej obudowy komputerowej. Pierwotnie Cooler Master wypuścił na rynek gotowy komputer z komponentami złożonymi wprost we wnętrzu "rekina". W środku znaleźć mogliśmy m.in. procesor Intel Core i7-14700F, płytę główną B760I DDR Wi-Fi i kartę graficzną GeForce RTX 4070 Ti Super 16G. Na pokładzie jest też 64 GB RAM-u i pojemny dysk 2TB M.2. Zestaw wyceniono na ponad 7 tys. dolarów.
Tajwański producent komponentów poszedł o krok dalej i zdecydował się wypuścić na rynek samą obudowę Cooler Master Shark X bez zawartych w niej podzespołów. Odrębny produkt wyceniany jest na 658 tys. jenów, czyli ok. 4300 dolarów, co się przekłada na rodzimą kwotę blisko 17,5 tys. zł.
Cooler Master Shark X








Obudowa oferuje głównie biało-czarną paletę kolorystyczną i obsługuje płytę główną mini-ITX. Zewnętrzne elementy od dołu do góry pokryte są światełkami ARGB, które możemy dowolnie konfigurować. W środku znajdzie się sporo miejsca na pełnowymiarową kartę graficzną i chłodzenie cieczą.

Drapieżna obudowa od Cooler Master to bez cienia wątpliwości unikalne rozwiązanie dla wąskiego grona odbiorców. W jej cenie jesteśmy w stanie nabyć niesamowicie wydajny komputer z mniej rzucającą się w oczy obudową. Produkt jest na pewno intrygujący, choć póki co dostępny jedynie na japońskim rynku.










