Od czasu premiery Nintendo Switch wielokrotnie zgłaszano problemy konsoli z analogami w Joy-Con, które odnosiły się do odczytu ich ruchów. Kłopot był do tego stopnia uciążliwy, że wraz z początkiem bieżącego roku pozew zbiorowy zdecydowała się złożyć kancelaria Chimicles, Schwartz Kriner & Donaldson-Smith, oskarżając japońskie przedsiębiorstwo o "niesprawiedliwe i wprowadzające w błąd lub nieuczciwe działania biznesowe". Jednak jak się okazuje sytuacja nie dotyczy wyłącznie głównego wydania Nintendo Swich, a także dostępnego od pewnego czasu wersji Lite, który w przeciwieństwie do starszego brata jest tańszy, lżejszy, a dzięki temu bardziej mobilny.
Konsola z kolei nie umożliwia odłączenia kontrolerów, ponieważ te są na stałe przymocowane do obudowy, chociaż całość opiera się na tym samym rozwiązaniu. Dlatego też kancelaria Chimicles, Schwartz Kriner & Donaldson-Smith zaktualizowała swój pozew o Nintendo Switch Lite, którego analogi również mają być wadliwe. Jednak o ile w przypadku głównego urządzenia wystarczyła wysyłka nowych, sprawnych elementów tak tutaj sprawa jest znacznie trudniejsza i jedynym wyjściem pozostaje wymiana całej konsoli. W związku z pozwem firma postanowiła zareagować pomagając wybranym użytkownikom, choć wspomniana wymiana jest realizowana tylko w niektórych regionach na świecie.
Na ten moment nie wiemy jak sprawa sądowa się zakończy i czy będzie pomyślna dla producenta. Co ciekawe na początku 2019 roku Nintendo stwierdziło, że było świadome problemów związanych z analogami, zanim jeszcze polecono wymianę wadliwych elementów. Przy okazji należy wspomnieć, że sam sprzęt sprzedaje się w Japonii poniżej oczekiwań producenta. Według magazynu Famitsu Switch Lite rozszedł się w ciągu pierwszych dni od premiery w łącznie 177,936 sztuk. Początkowo prognozowano, że konsola osiągnie poziom 300 000 sprzedanych egzemplarzy. Dodatkowo w ciągu kilku dni akcje Nintendo poszybowały w dół o 3,5%.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl
