Logitech G335 - test słuchawek
Logitech G335 to słuchawki popularnego producenta, które plasują się gdzieś pomiędzy modelami G332 oraz G432. To headset w atrakcyjnej cenie, który ma wszystko, czego trzeba do szczęścia większości graczy.
Już pierwsze wrażenie po wyciągnięciu Logitech G335 z opakowania jest bardzo dobre. Słuchawki prezentują się bardzo nowocześnie, zostały dobrze spasowane, nie wydają żadnych niepożądanych dźwięków. Byłbym też skłonny zaryzykować stwierdzenie, że są w stanie służyć przez długie lata. Po założeniu ich na głowę okazało się, że Logitech G335 są też bardzo wygodne.
Tkanina, którą pokryto nauszniki, jest niemal niewyczuwalna podczas rozgrywki, a pałąk nie dokucza nawet po kilkugodzinnej rozgrywce. Z headsetu wychodzi długi, mierzący aż 185 centymetrów kabel, a mikrofon zaprojektowano tak, że nie przeszkadza i można go błyskawicznie złożyć, a także odgiąć pod kątem 90 stopni.
Logitech G335 - specyfikacja techniczna:
- typ słuchawek: wokółuszne zamknięte
- przetworniki neodymowe 40 mm
- impedancja: 36 Ohm
- pasmo przenoszenia (słuchawki): 20 - 20 kHz
- czułość: 87,5 db SPL/mW
- mikrofon kardioidalny
- pasmo przenoszenia (mikrofon): 100 - 10000 Hz
- oprogramowanie producenta: brak
- dodatkowo adapter do dwóch złączy jack 3,5 mm
- długość przewodu: 185 cm
- waga: 240 g
Powyższe parametry w praktyce okazują się w zupełności wystarczające. Logitech G335 zostały stworzone z myślą o grach wideo i przy tej formie rozrywki sprawdzają się wzorowo. Wszelkie odgłosy są bardzo dobrze słyszalne i odseparowane od siebie do tego stopnia, że można odnieść wrażenie, jakby dźwięk był bardziej przestrzenny. Lewa i prawa słuchawka zdają się grać nieco inaczej, ale problem zanika, gdy zwiększymy głośność. Średnie rejestry wypadają najlepiej. Z kolei dźwięk nagrywany przez mikrofon jest dość cichy, za to urządzenie świetnie radzi sobie z wyciszaniem odgłosów z tła - tak więc nikt nie powinien mieć problemu z usłyszeniem tego, co mówicie.
Logitech G335 można śmiało wykorzystać także poza grami. Jeśli słuchacie muzyki rozrywkowej (popularnej czy hip-hopu), spokojnie możecie użyć tego headsetu. Ma całkiem przyzwoite niskie tony, a te średnie i wysokie wypadają lepiej niż w większości słuchawek z tej półki cenowej. Z kolei do oglądania filmów headset nadaje się wprost perfekcyjnie. Podczas seansu z Netfliksem doceniłem przede wszystkim niezłą izolację od odgłosów wydawanych przez domowników.
Logitech G335 to po prostu bardzo przyzwoity gamingowy headset, który można także śmiało wykorzystać do słuchania muzyki (pod warunkiem, że nie mówimy o muzyce klasycznej czy rockowej) czy oglądania filmów. Wygląda nowocześnie, jest solidnie wykonany, świetnie leży na głowie, nie powoduje dyskomfortu nawet przy dłuższym użytkowaniu, oferuje zadowalający dźwięk (szczególnie w grach wideo)... Czego chcieć więcej za około 300 złotych?
Warto dodać, że słuchawki są dostępne w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, biało-niebieskiej oraz miętowo-fioletowej. Ta ostatnia wygląda bardzo efektownie!