Każdy, kto używa swojego DualSense'a nie tylko do gry na PlayStation 5, ale też na pececie czy smartfonie, zna ten ból. Przełączenie się między platformami wymagało każdorazowego, ręcznego parowania kontrolera - najczęściej przez podłączenie go kablem USB do konsoli. Było to uciążliwe, niewygodne i zupełnie nie pasowało do wizerunku sprzętu nowej generacji. Gracze narzekali na to od premiery konsoli, ale Sony przez lata pozostawało głuche na te prośby. Aż do teraz.
Jeden pad, wiele urządzeń
Nowa aktualizacja systemu, która trafi do wszystkich użytkowników na całym świecie 17 września, wprowadza funkcję, na którą czekały miliony. DualSense będzie wreszcie w stanie zapamiętać wiele sparowanych urządzeń i płynnie się między nimi przełączać. Koniec z resetowaniem ustawień i szukaniem kabla za każdym razem, gdy chcemy na chwilę przeskoczyć z konsoli na komputer lub odwrotnie. Co prawda Sony szczegółowo opisało tę aktualizację już w lipcu podczas fazy testów beta, ale dopiero jutro stanie się ona standardem dla wszystkich posiadaczy PS5. To mała rzecz, a cieszy. To rozwiązanie, które powinno być dostępne od samego początku, ale lepiej późno niż wcale.
Konsola zwolni dla ekologii
Drugą istotną nowością jest tryb oszczędzania energii (Power Saver mode). Po jego włączeniu konsola inteligentnie ograniczy swoją wydajność, aby zmniejszyć zużycie prądu. To nie tylko ukłon w stronę ekologii i niższych rachunków za energię, ale też narzędzie dla deweloperów.
Sony potwierdziło, że z tej funkcji skorzystają przyszłe aktualizacje do takich gier jak Death Stranding 2: On The Beach, remake Demon's Souls oraz nadchodzący Ghost of Yōtei. Nie jest to więc tylko systemowy dodatek, a realna opcja, którą twórcy gier będą mogli zaimplementować w swoich produkcjach, na przykład w scenach o mniejszej intensywności, by dać konsoli chwilę oddechu. Wszystkie szczegóły na temat aktualizacji opublikowano na oficjalnym blogu PlayStation.
Czy wiesz, że...
Nazwa kontrolera DualSense nie jest przypadkowa i stanowił zerwanie z ponad 20-letnią tradycją marki DualShock. Sony chciało w ten sposób podkreślić, że nowa technologia - haptyczne wibracje i adaptacyjne spusty - angażuje zmysł dotyku ("sense of touch") na zupełnie nowym poziomie, a nie jest tylko rozwinięciem poprzednich pomysłów. Z kolei pierwszy kontroler do PlayStation nie miał nawet własnej nazwy, a jedynie numer seryjny.












