Graliśmy w planszowego Kangurka Kao - rozgrywka i wrażenia (recenzja)

Planszowe adaptacje popularnych gier wideo to zjawisko coraz powszechniejsze w tej stale rozwijającej się branży. Tym razem pod lupę wzięliśmy planszowe wydanie Kangurka Kao. Jak oceniamy rozgrywkę? Komu polecamy tę grę? Zapraszamy do recenzji.

Kangurek Kao to marka sama w sobie

Kangurek Kao to jedna z najbardziej prominentnych serii gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały spod skrzydeł polskich deweloperów. Pierwsza odsłona pojawiła się na rynku w 2000 roku z inicjatywy studia Tate Multimedia. Barwna trójwymiarowa platformówka z licznymi elementami zręcznościowymi idealnie wręcz wpasowała się w gusta graczy.

Przyznam szczerze, że w dzieciństwie spędziłem całkiem sporo godzin, zatapiając się w kangurzych przygodach. Miałem to szczęście, by pierwsze wydanie Kangurka ograć niemal od razu po premierze gry. Podobnie było z resztą też z drugą częścią. Do tej pory zdarza mi się sentymentalnie powrócić do tamtych czasów.

Reklama

Na szczęście teraz jest to prostsze za sprawą dwóch rzeczy: stosunkowo nowej gry (wydanej w 2022) o tytule Kangurek Kao (recenzja do poczytania tutaj), która jest swoistą kontynuacją (po 15 latach!!!) uznanego w Polsce cyklu oraz... gry planszowej inspirowanej popularnym Kangurkiem, która dosyć niedawno trafiła do powszechnej sprzedaży. I to właśnie ta ostatnia produkcja będzie wiodącym tematem tego materiału.

Planszowy Kangurek Kao - opis rozgrywki

Kangurek KAO w wersji planszowej to gra stworzona przez autora Wojciecha Rzadka dedykowana dla 2-4 graczy. W zaleceniach twórców możemy wyczytać, iż jedna partia powinna potrwać ok. 45 minut. Po kilku rozgrywkach przychylamy się do tego, podobnie z resztą też do sugestii wiekowej - siedmioletnie dzieci jak najbardziej powinny odnaleźć się w tej grze.

W rozgrywce wcielimy się w skocznego Kangurka Kao, który przemierzał będzie abstrakcyjne, kolorowe krainy inspirowane światem znanym z gier wideo. Przy okazji w naszej przygodzie pokonywać będziemy mniej i bardziej wymagających rywali, szlifować umiejętności naszego bohatera i to, co kangurki lubią najbardziej... zbierać łupy w postaci monet, pokonanych przeciwników, wyzwań i skrzynie ze zdobyczami.

Mechanika gry jest prosta i po kilku powtórzonych sekwencjach nie powinna już był dla nikogo problemem. Każdy z graczy w swojej turze musi wykonać kilka postępujących po sobie akcji - wyłożyć i odpowiednio (kolorem) dopasować kafelek terenu, przejść na kafelek z krainą, dobrać kartę wyzwań, wystawić kartę przeciwnika i stoczyć z nim bój, a na samym końcu zebrać należne nagrody.

Negatywna interakcja i sporo losowości

Warto wspomnieć, że w grze istnieje pewna dawka negatywnej interakcji. Naszym kangurzym rywalom możemy zaszkodzić i rzucić wyzwanie, posługując się kartami, którymi dysponujemy w danym czasie na ręce. Jeśli stwór poskromi naszego przeciwnika, to nie będzie on mógł w tej rundzie odebrać łupów - a co więcej - straci on jedno życie swojej postaci.

Tak zaprojektowana negatywna interakcja generuje duży poziom losowości i potrafi niekiedy przechylić szalę zwycięstwa na drugą stronę w kulminacyjnym momencie. Nie jest to jednak na tyle silna mechanika, by często odwracała bieg zdarzeń o 180 stopni - a miałem z takimi grami sporo do czynienia i przyznam bez ogródek - nie jest fanem tego typu produkcji.

Przejdźmy teraz do naszych kangurzych bohaterów. Każdy z graczy dysponuje jedną planszetką z kangurkiem w kolorze: niebieskim, żółtym, czerwonym lub żółtym. Na planszetce mamy informacje o tym jak silna jest nasza postać. Opisują to znaczniki: piąchy, skoku, uderzenia ogonem oraz symbol kangurka. Ponadto jest tu także znacznik z liczbą punktów życia kangurka.

Umiejętności niezbędne nam są do tego, by kolejno rozprawiać się z napotkanymi podczas naszej skocznej wędrówki stworami. Pokonanie każdego przeciwnika odejmie nam tyle punktów konkretnej umiejętności, ile wskazuje znacznik na karcie potwora. Te same umiejętności możemy podnosić w dwojaki sposób: pokonując rywali znajdujących się na odpowiednim kafelku (który poprawi naszą umiejętność), oraz zbierając zdobycze, by następnie wymienić je na wyszkolenie naszego kangurka (np. umiejętność piąchy + 1).

Jak już wspomniałem, nasza mapa tworzy się samoistnie, w momencie gdy gracze wykonują naprzemiennie swoje tury dokładając kolejne kafelki terenu do planszy. W końcowej fazie rozgrywki mapa może już obfitować w wiele różnobarwnych kafelków, co stwarza nam więcej możliwości poruszania się.

Oprawa graficzna i rekomendacje. Dla kogo Kangurek Kao to idealna gra?

Nie będę Wam zdradzał warunku zakończenia rozgrywki, chociaż ten jest dosyć ciekawie zaprojektowany i mocno skorelowany z grami wideo z serii Kangurek Kao. Dodam tylko, że zwycięzcą zostaje ten gracz, który zebrał łącznie najwięcej: pieniędzy oraz kart pokonanych przeciwników i wyzwań. Żadna z naszych rozegranych nie partii nie wyszła poza 45 minut.

Koniecznie należy wspomnieć o jeszcze dwóch rzeczach. Powiem szczerze, że Kangurek Kao wyróżnia się w moim subiektywnym odczuciu najlepszą oprawą graficzną pudełka z grą, ze wszystkich produkcji, jakie miałem w ręce, a na pewno będzie ich ponad 30. Sam środek i wykonanie komponentów również zachwyca.

Planszetki, kafelki terenu czy karty z przeciwnikami i wyzwaniami są kolorowe, barwne i zdecydowanie przyciągają wzrok podczas grania. Z tego też tytułu Kangurek Kao w wydaniu planszowym to z pewnością pozycja, która kierowana jest w dużej mierzej do młodszych fanów tego typu rozrywki.

Obiektywnie, myślę, że trochę bardziej zaawansowani gracze po kilku partiach mogą czuć już znużenie losowością i nieco powtarzającym się schematem rozgrywki z ograniczoną liczbą taktycznych wariantów. Jeśli przykładowo nie dopisze Wam szczęście, to losować będziecie trudniejszych przeciwników lub wchodzić na pola, które dają w ostatecznym rozrachunku słabszą gratyfikację - mniej łupów. Dlatego warto raz jeszcze podkreślić, że omawiane w tym materiale dzieło to pozycja którą można zdefiniować krótko: gra familijna skrojona najbardziej pod dzieci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kangurek Kao | gry planszowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy