Zwiastun drugiego sezonu "The Last of Us" w ogniu pretensji
Najnowszy zwiastun drugiego sezonu „The Last of Us” wywołał burzę w mediach społecznościowych, ale niekoniecznie z powodu zawartości. Część fanów PlayStation postanowiła wykorzystać premierę trailera, by wyrazić swoje niezadowolenie związane z niedawną przedsprzedażą zestawów urządzeń z okazji 30-lecia marki Sony. Co tak naprawdę kryje się za tą niespodziewaną falą komentarzy?
26 września ruszyła przedsprzedaż produktów z kolekcji PlayStation 30th Anniversary. Wydarzenie to miało być swego rodzaju hołdem dla trzech dekad innowacji i sukcesów japońskiej marki, a limitowane produkty — w tym specjalna wersja konsoli PS5 Pro — przyciągnęły ogromne zainteresowanie.
Niestety, niemal natychmiast po rozpoczęciu sprzedaży, wszystkie produkty zostały wyprzedane, co wywołało frustrację wielu fanów. Jak się okazało, duża część tych limitowanych przedmiotów została szybko przechwycona przez tzw. scalperów (handlarzy), którzy natychmiast zaczęli oferować je na aukcjach internetowych po astronomicznych cenach.
Ta sytuacja szczególnie dotknęła wiernych fanów PlayStation, którzy poczuli się oszukani, widząc swoje wymarzone produkty na portalach aukcyjnych za wielokrotność ich sugerowanej ceny. Najbardziej pożądany zestaw, zawierający konsolę PS5 Pro inspirowaną pierwszą odsłoną systemu PlayStation, osiągnął w serwisie eBay poziom sięgający 13 750 dolarów, czyli prawie 1,3 tys. procent więcej od oficjalnej ceny wyjściowej (999 dolarów).
Niektórzy fani, sfrustrowani brakiem możliwości zakupu produktów z kolekcji 30th Anniversary Edition, postanowili dać upust swoim emocjom w komentarzach pod zwiastunem drugiego sezonu "The Last of Us". Chociaż znaczna część dyskusji pod filmem koncentrowała się na samym serialu, nie dało się nie zauważyć użytkowników, którzy zaczęli wyrażać swoje pretensje dotyczące przedsprzedaży konsol.
Wśród najczęściej pojawiających się zarzutów były skargi na sklep PlayStation Direct, który według relacji użytkowników, wyrzucał ludzi z kolejek zakupowych, nawet jeśli jeszcze nie zdążyli dokończyć swoich zamówień. Koncernowi Sony dostało się także za brak skutecznych działań mających na celu zapobieganie scalpingowi, czyli procederowi polegającemu na masowym wykupowaniu limitowanych produktów w celu ich odsprzedaży po zawyżonych cenach.