ZeniMax znowu strajkuje. Pracownicy wkurzeni na Microsoft

Setki pracowników związku ZeniMax Workers United znowu odeszły od biurek by zaprotestować przeciwko ślimaczemu tempu, w jakim Microsoft negocjuje z ZeniMax kwestie zatrudnienia.

Związek ogłosił na platformie X: “Dzisiaj strajkujemy. Nie boimy się zrobić tego co słuszne by przekonać Microsoft do spotkania z nami przy stole, ponad kluczowymi zagadnieniami, takimi jak opcje pracy zdalnej czy outsourcing. Zasługujemy na pewne posady i poprawę warunków pracy. Setki członków naszego związku będą strajkować w godzinach 10-18 w Maryland oraz Teksasie. Chcemy powiedzieć Microsoftowi, żeby przestał się ociągać."

Związek ZeniMax Workers United został założony jako część Communications Workers of America w styczniu zeszłego roku, stając się tym samym pierwszym związkiem zawodowym branży gier w szeregach Microsoftu i - w owym czasie - największym tego typu związkiem w Stanach. Kiedy przegłosowano wniosek o założeniu związku, przedstawiciele Microsoftu mówili: “czekamy na nawiązanie negocjacji w dobrej wierze i na możliwość wspólnego podejmowania decyzji". W odpowiedzi szef CWA, Chris Shelton chwalił firmę za podejście do związków zawodowych - mówił wtedy, że jego zdaniem postawa Microsoftu powinna być brana za przykład w branży i wzorzec dla urzędów regulujących tego typu kwestie.

Reklama

Wygląda jednak na to, że okres komplementów się skończył - CWA wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że celem strajku jest zmuszenie Microsoftu do wykazania inicjatywy w negocjacjach, szczególnie w kwestiach pracy zdalnej i outsourcingu przy testowaniu gier.

“Członkowie ZeniMax Workers United-CWA wykazali zaniepokojenie niedawną decyzją ZeniMax by kwestie testowania jakości gier oddać w ręce firm zewnętrznych, co oznacza zagrożenie dla miejsc pracy - szczególnie w okresie rekordowych zwolnień w całej branży gier."

CWA poinformowała także, że wypełniła pozew o niesprawiedliwe praktyki zatrudnienia przeciwko ZeniMax - miało to miejsce w październiku i również dotyczyło zatrudnienia firmy z zewnątrz bez wcześniejszego uprzedzenia swoich pracowników.

Microsoft, który przejął matczyną firmę ZeniMax, Bethesdę w 2021 roku, sam jest w znacznym stopniu odpowiedzialny za falę zwolnień w branży. W styczniu 2024 roku pracę w dziale gier Microsoftu straciło 1 900 osób, a we wrześniu z Xboxa zwolniono 650 kolejnych. Phil Spencer powiedział wtedy, że było to konieczne by utrzymać stały wzrost. Plan ten chyba się powiódł bo niedawno Spencer stwierdził, że stan Xboxa nigdy nie był lepszy i zaznaczył, że Microsoft jest gotowy na kolejne przejęcia w przyszłości.

Jeśli chodzi o komentarz Microsoftu do strajku, to firma “szanuje prawo pracowników do wyrażania swojego punktu widzenia." Planuje też “wysłuchać i odnieść się do ich obaw przy stole negocjacyjnym".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy