YouTube: Połowa growych filmików to oficjalne materiały

YouTube stanowi bardzo ważną część naszej branży, choć sam ma z graniem niewiele wspólnego - to właśnie w tym serwisie w pierwszej kolejności najczęściej publikowane są różne materiały z nadchodzących, a także z już wydanych produkcji.

To tam gracze dzielą się swoimi filmikami i gameplayami. Z najnowszego raportu opublikowanego przez Google wynika, że zwiastuny gier i inne dev diary stanowią większość materiałów growych. Choć... Z danych udostępnionych przez Google'a wynika, że aż 50% filmików związanych z grami, które pojawiają się na YouTube to oficjalne materiały publikowane przez developerów i wydawców.

Okazuje się jednak, że równie dużą część zasobów serwisu związanego z wirtualną rozrywką - bo 47% - stanowią nagrania użytkowników. Mowa to o wszelkiej maści poradnikach, gameplayach i tym podobnych rzeczach. Nie powinno to w sumie dziwić - nie bez powodu w nowych konsolach znajdzie się opcja przesyłania filmików z rozgrywki do internetu.

Microsoft i Sony dostrzegli bowiem potencjał reklamowy tkwiący w dzieleniu się swoimi gameplayami z innymi. Pozostałe 3% filmików stanowią recenzje.

Co ciekawe, choć wciąż najwięcej nagrań ogląda się z poziomu komputera (wskaźnik waha się od 45% do 69% w zależności od typu materiału), to już spora grupa użytkowników - 40% - tutoriale uruchamia na smartfonach. Jest na to wytłumaczenie - gdy siedzi się przy konsoli i utkniemy w konkretnym fragmencie, znacznie wygodniej jest poszukać pomocy za pomocą telefonu niż włączać peceta.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: YouTube | Google | gry
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy