World of Warcraft: Dragonflight - wszystko, co wiemy o nowym dodatku

​Fani World of Warcraft z wypiekami na twarzy wyczekiwali 19 kwietnia. Blizzard ze sporym wyprzedzeniem poinformował o zbliżającej się prezentacji nowego dodatku i wczoraj wieczorem dotrzymał słowa. Dostaliśmy pierwszy zwiastun Dragonflight.

Smoki głównymi bohaterami nowej ekspansji

Zgodnie z licznymi przeciekami, z których żartował nawet Blizzard podczas swojej prezentacji, nowy dodatek do World of Warcraft nosi nazwę Dragonflight. Wracamy do jednego z najpopularniejszych motywów przewodnich, który nie znudził się jeszcze żadnemu fanowi fantasy. Blizzard tym razem postanowił pójść na całość i smoka wrzucić nie tylko na okładkę kolejnego dodatku, ale również uczynić z niego nową rasę postaci.

Reklama

Jedną z pierwszych nowości zapowiedzianych w pierwszych minutach prezentacji jest Dracthyr Evoker, nowa klasa oraz rasa World of Warcraft. Podobnie jak pandy, Dracthyry będą mogły grać po obu stronach konfliktu i tylko one zyskają dostęp do Evokera. Nowa rasa pozwoli nam wcielić się w smoka. Nie będziemy może rozmiarami przypominać legendarnych smoków World of Warcraft, ale wizualnie bardzo się do nich zbliżymy.

Evoker z kolei to caster z trzema różnymi specjalizacjami. Dwie z nich skupiają się na zadawaniu obrażeń z dystansu, wykorzystując dostęp Evokera do pięciu różnych rodzajów magii Dragonflight. Nowa klasa będzie miała również specjalizację wspierającą innych graczy. Preservation będzie używać głównie magii zielonej i brązowej, aby leczyć swoich sojuszników.

Jeszcze jedną, intrygującą nowością jest Dragon Riding. Będzie to nowy sposób przemieszczania się po Dragon Isles. Każdy z graczy rozpocznie swoją przygodę w Dragonflight z własnym smokiem, którego wygląd będzie mógł dowolnie modyfikować. Nie wiemy jeszcze, jak zaawansowana będzie personalizacja mountów, ale mają one znacząco się od siebie różnić i pozwolić graczom na stworzenie własnego, oryginalnego wierzchowca. W ramach Dragon Ridingu mamy również dostać kilka specjalnych mechanik do kontrolowania smoka. Jedną z opcji ma być nurkowanie w powietrzu.

Tona usprawnień i zmian quality of life

Podczas prezentacji nowego dodatku Blizzard krótko poinformował również o kilku rewolucjach, jakich mają doczekać się niektóre kluczowe mechaniki World of Warcraft.

Jedną z najbardziej ekscytujących zmian będzie rework talentów. Blizzard wyciągnął podobno wnioski z Classica i zatęsknił za starym systemem rozwoju postaci, który oferował graczom dużo więcej możliwości. Wracają w rezultacie drzewka. Każdy bohater będzie miał dostęp do drzewka klasy i drzewka specjalizacji. Na kilku pierwszych grafikach wyraźnie widać, że opcji do wyboru jest znacznie więcej i będziemy mogli regularnie zainwestować punkty w interesujące nas umiejętności.

Kilka znaczących zmian dostanie również system profesji. Razem z Dragonflight zadebiutuje nowa mechanika o nazwie Crafting Orders. Będzie to coś w rodzaju auction house’u pełnego zleceń na konkretne przedmioty. Gracze będą mogli w ten sposób znaleźć osobę z możliwością stworzenia niezbędnego dla nich ekwipunku. Do profesji zostanie wprowadzona również jakość przedmiotów oraz usprawniony system specjalizacji.

Gdyby tego było mało, Blizzard podczas wczorajszej prezentacji duży nacisk położył na UI gry. Zdaniem deweloperów aktualny HUD jest bardzo chaotyczny, zajmuje dużo miejsca i potrzebuje odświeżenia. Nie dostaliśmy niestety żadnych szczegółowych informacji na ten temat poza paroma ogólnikami oraz jednym screenem przedstawiającym odświeżone UI.

Kiedy zadebiutuje World of Warcraft: Dragonflight?

Podczas prezentacji nie poznaliśmy żadnej daty premiery. Usłyszeliśmy jedynie, że "alpha ruszy w przyszłości" i Blizzard na tym etapie nie było nawet gotowy powiedzieć, kiedy rozpoczną się pierwsze, otwarte dla większej grupy graczy testy.

Poza kilkoma screenami z gry dostaliśmy sporo grafik koncepcyjnych, które dodatkowo sugerują, że część z tych rzeczy mogła jeszcze nie zostać przeniesiona do aktualnego buildu World of Warcraft. Wielu graczy spekuluje więc, że Dragonflight pojawi się na początku przyszłego roku.

Teorie zdaje się potwierdzać zapowiedziana na ten rok premiera Wrath of the Litch King w Classicu. Blizzard na pewno chciałby dać nacieszyć się graczom powrotem do trzeciego dodatku World of Warcraft, zanim na świat wypuści Dragonflight.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: World of Warcraft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy