Wiedźmin: Sapkowski może żądać nawet dwa razy więcej!
Nawet 120 mln zł mógł się domagać Andrzej Sapkowski od CD Projekt. To wyliczenia money.pl na podstawie pisma z wezwaniem do zapłaty i danych giełdowej spółki. Autor chce połowę tej kwoty. Pytanie tylko, czy podzieli się z CD Projekt zyskami ze sprzedaży książek w USA?
Już rok temu CD Projekt chwaliło się, że przychody z gier Wiedźmin doszły do miliarda złotych. Najwyraźniej przyjęli to za punkt wyjścia prawnicy Andrzeja Sapkowskiego, bo sześć procent jakich żądają w przesłanym firmie "Wezwaniu do zapłaty" wyliczone jest właśnie od równego miliarda.
"Byłem głupi" - przyznawał rok temu pisarz. Nieoficjalnie mówi się, że dostał od Metropolis Software, czyli spółki, którą CD Projekt przejęło w 2008 roku, kwotę równej przeciętnemu rocznemu wynagrodzeniu. Wtedy było to około 15 tys. zł, a na dzisiejsze realia to kwota 58 tys. zł brutto, lub 41 tys. zł netto.
W piśmie prawnicy Sapkowskiego wykazują, że "stawki rynkowe z tytułu przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15 proc. zysków". Przyjęli wersję bliską wskazanego minimum, żądając "zaledwie" 6 proc.
Kwotę należności wyliczyli na co najmniej 60 mln zł. Mają prawo się tego domagać, bo tak stanowi prawo autorskie. Jak zaznaczają prawnicy, jest to wyraz "ostrożnościowego podejścia" i "oczekiwań raczej na minimalnym poziomie". Liczą na szybkie załatwienie sprawy, grożąc oddaniem sprawy do sądu.
Jednym z argumentów prawników jest fakt, że przekazując prawa autor zgadzał się na jedną grę, a nie na całą serię. A CD Projekt najwięcej zarobił na ostatniej odsłonie i dodatkach. Prawnicy w wezwaniu wskazują przy tym, że nie chodzi tylko o dotychczasowe zyski, ale i przyszłe. Na komercyjny debiut czeka gra wiedźmińska "Gwint" i być może trzeci dodatek do "Wiedźmina 3".
Pytanie tylko o kwotę wyjściową. W piśmie szacuje się ją de facto na miliard złotych, jednocześnie podkreślając, że to kwota zysków ze sprzedaży gier, "a w szczególności trzeciej części Wiedźmina z dodatkami". Postanowiliśmy w money.pl wyliczyć, jak jest naprawdę, tj. czy ten okrągły miliard to rzeczywisty zysk CD Projekt na serii gier.
Pierwszą informacją, która przeczy wspominanej przez reprezentantów Sapkowskiego kwocie jest suma zysków netto grupy CD Projekt od 2005 roku, czyli od czasu, kiedy pełną parą ruszyła produkcja. Od tej pory zysk netto grupy CD Projekt wyniósł 871 mln zł, a nie miliard. A przecież nie wszystkie zyski spółki pochodziły właśnie z tej produkcji.
Autor: Jacek Frączyk / money.pl