Uncanny Valley: Survival horror z nietypowym systemem konsekwencji
Uncanny Valley to interesująco zapowiadający się indyczy survival horror, który odwołuje się do korzeni gatunku.
Produkcja ma straszyć, ale także wymagać od gracza rozwagi, ponieważ wszystkie podejmowane przez niego działania będą miały wpływ na dalszą rozgrywkę. Nim jednak gra ujrzy światło dzienne, najpierw twórcy muszą zebrać odpowiednie fundusze. I proszą o pomoc internautów.
Uncanny Valley jest survival horrorem łączącym w sobie eksplorację, historię, zagadki, a wszystko jest okraszone szczyptą akcji. Twórcy podkreślają, że chcą iść na przekór współczesnym trendom i stworzyć grę, która odwoływać się będzie do korzeni gatunku.
Gracze wcielą się w Toma - strażnika w pewnej fabryce. Podczas gdy jego leniwy kolega Buck służy za dnia, on pilnuje placówki nocą. A że nie ma co robić, zwiedza budynek i odkrywa rzeczy, których nie powinien zobaczyć. Tak przynajmniej twierdzą developerzy.
Najciekawszym elementem Uncanny Valley ma być system konsekwencji - każde działanie gracza będzie miało wpływ na dalszy przebieg rozgrywki. Jeśli na przykład Tom zostanie uderzony przez wroga, będzie się wolniej poruszał, przez co ucieczka przed kolejnymi przeciwnikami będzie znacznie trudniejsza. Trzeba będzie więc działać ostrożnie i mądrze, aczkolwiek zginąć nie będzie łatwo.
W produkcji znajdzie się bowiem tylko kilka sekcji, w których bohater będzie mógł pożegnać się ze światem żywych. Niektórzy mogą na to kręcić nosem, ale twórcy podkreślają, że powtarzanie w kółko tych samych fragmentów z powodu zgonu prowadzić może do frustracji. Zamiast się bać, gracz rzucałby przekleństwami. A chyba nie o to chodzi w survival horrorze.
Na realizację projektu developerzy potrzebują 5 tysięcy euro, które starają się zebrać w serwisie IndieGoGo. Niewiele, choć w chwili pisania newsa udało im się zgromadzić zaledwie 465 euro. Do końca akcji pozostało jednak jeszcze sporo czasu. Dorzucić się możecie TUTAJ.
Poniżej znajdziecie pierwszy zwiastun Uncanny Valley:
