Twórcy The Last of Us o drugim sezonie serialu. Co z retrospekcjami?
O drugim sezonie The Last of Us mówi się coraz głośniej i częściej. Fani debatują głównie nad tym, kto wcieli się w rolę antagonistki Abby Anderson oraz na jaki zabieg zdecydują się producenci w kontekście Ellie i Belli Ramsey. W drugim sezonie główna bohaterka będzie bowiem starsza aż o pięć lat.
O ile aktorka mająca zagrać Abby Anderson to kwestia owiana jak na razie sporą tajemnicą, o tyle ciekawie prezentuje się sytuacja związana z Bellą Ramsey. Wiadomo, że brytyjska artystka faktycznie wystąpi w drugim sezonie serialu u boku m.in. Pedro Pascala.
Kilka tygodni temu w wywiadach showrunnerzy The Last of Us, Craig Mazin oraz Neil Druckmann podkreślali, że Bella Ramsey to najlepsza możliwa osoba, jaka może wcielać się w postać Ellie. Twórcy żartowali nawet, że gdyby Ramsey chciała w drugim sezonie opuścić obsadę, to nie dostałaby na to przyzwolenia.
Pozostaje jednak inna newralgiczna kwestia. W oryginalnej grze wydanej w 2013 roku Ellie jest 14-letnia dziewczynką, z kolei w sequelu The Last of Us Part II protagonistka jest już pełnoletnia i ma 19 lat. Jaki zabieg mają zastosować w tym przypadku producenci?
Craig Mazin zupełnie się tym nie przejmuje i podkreśla, że Bella Ramsey ma aktualnie 19 lat i idealnie komponuje się w rolę Ellie z drugiej odsłony gry. W rozmowie z serwisem Deadline producent żartuje nawet, że Brytyjka "pali sześć paczek papierów dziennie i jest na czystej whisky oraz diecie opartej na wołowinie".
Twórca zaznaczył również, że nie planuje wdrażać celowych retrospekcji i skoków czasowych, jak to miało miejsce w innej hitowej produkcji od HBO, House of the Dragon. W The Last of Us nie będzie takich zabiegów. Wiele wskazuje więc na to, że fani będą musieli zaakceptować Ellie w postaci Belli Ramsey. Pomimo że aktorka wygląda młodo, na pewno twórcy szykują dla widzów kilka niespodzianek, do czego nas zdążyli już przyzwyczaić przez pierwsze dziewięć odcinków.