Twórcy "Hostel" i "Czarnobyl" zajmą się filmem Borderlands

​Reżyser kultowego slashera "Hostel" z 2005 roku - Eli Roth - zajmie się filmem bazującym na serii gier Borderlands. Wydaje się, że miłośnik filmowej przemocy i horroru idealnie nadaje się do produkcji adaptacji cyklu, w którym trup ściele się gęsto, a główną rolę odgrywają kreatywne bronie postaci.

O adaptacji post-apokaliptycznej serii z komiksową oprawą po raz pierwszy mówiło się już w 2015 roku, gdy prawa przejęła wytwórnia Lionsgate. Na samym początku w prace zaangażowany był Leigh Whannell, współtwórca równie brutalnej serii "Piła". Z tych zamysłów nic jednak nie wynikło.

Teraz świetnie poinformowany serwis Hollywood Reporter donosi, że czas na kolejną próbę, właśnie z Rothem za kamerą. Co więcej, scenariusz napisać ma sam Craig Mazin, który ostatnio wsławił się jako twórca, producent wykonawczy i scenarzysta gorąca przyjętego mini-serialu "Czarnobyl".

Reklama

Wśród producentów filmu na bazie Borderlands są Erik Feig, a także Ari Arad, który macza palce chyba we wszystkich adaptacjach gier we wszechświecie. Po ujawnieniu sprawy przez Hollywood Reporter, swoje zaangażowanie potwierdził sam Roth, a także Randy Pitchford, szef studia Gearbox.

Poza tym nie znamy obecnie żadnych szczegółów. Warto pamiętać, że losy filmowych adaptacji gier są niekiedy bardzo skomplikowane i nawet oficjalne informacje prasowe nie muszą znaczyć jeszcze nic. Idealnym przykładem jest film Uncharted, który ma szóstego reżysera i powstaje od 2011 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy