O adaptacji post-apokaliptycznej serii z komiksową oprawą po raz pierwszy mówiło się już w 2015 roku, gdy prawa przejęła wytwórnia Lionsgate. Na samym początku w prace zaangażowany był Leigh Whannell, współtwórca równie brutalnej serii "Piła". Z tych zamysłów nic jednak nie wynikło.
Teraz świetnie poinformowany serwis Hollywood Reporter donosi, że czas na kolejną próbę, właśnie z Rothem za kamerą. Co więcej, scenariusz napisać ma sam Craig Mazin, który ostatnio wsławił się jako twórca, producent wykonawczy i scenarzysta gorąca przyjętego mini-serialu "Czarnobyl".
Wśród producentów filmu na bazie Borderlands są Erik Feig, a także Ari Arad, który macza palce chyba we wszystkich adaptacjach gier we wszechświecie. Po ujawnieniu sprawy przez Hollywood Reporter, swoje zaangażowanie potwierdził sam Roth, a także Randy Pitchford, szef studia Gearbox.
Uważamy, że udało nam się znaleźć idealny sposób na przeniesienie pełnego anarchii świata Borderlands na duży ekran, w sposób, który będzie świeży i atrakcyjny dla kinomanów i fanów serii.
Poza tym nie znamy obecnie żadnych szczegółów. Warto pamiętać, że losy filmowych adaptacji gier są niekiedy bardzo skomplikowane i nawet oficjalne informacje prasowe nie muszą znaczyć jeszcze nic. Idealnym przykładem jest film Uncharted, który ma szóstego reżysera i powstaje od 2011 roku.