Twórcy Destiny 2 przepraszają za hitlerowski slogan
Nowe wyzwanie tygodniowe w sieciowej strzelane Destiny 2 otrzymało nazwę "Blood and Honor", czyli "Krew i Honor". Brzmi może i mało kontrowersyjnie, lecz część użytkowników przytomnie zauważyła, że niemiecki odpowiednik - "Blut und Ehre" - był w przeszłości motto... Hitlerjugend.
Ta organizacja młodzieżowa partii NSDAP - delikatnie pisząc - nie ma zbyt dobrej reputacji, przekształcona w 1943 roku w wojskową rezerwę w obliczu ogromnych strat armii niemieckiej. Wysłane do Francji, jednostki tej formacji szybko wsławiły się bezwzględnością i fanatyzmem.
"Krew i honor" to hasło pasujące do wielu fikcyjnych światów, więc trudno postrzegać deweloperów z Bungie o jakieś nazistowskie zapędy. Ten sam zestaw słów znaleźć można choćby w książkach na licencji World of Warcraft i Star Wars czy w grze Might and Magic VII: For Blood and Honor z 1999 r.
Teraz jednak w Destiny 2 dodano także atrakcję o nazwie "Battlegrounds: Cleansing", czyli "oczyszczanie" pola bitwy z kolejnych fal przeciwników i łupienie skrzyń ze złotem, co także wzbudziło wśród części graczy skojarzenia prowadzące do czasów II wojny światowej.
"Dużo tego pojawiło się na raz, ale nie chcę spekulować na temat tego, co dzieje się wewnątrz studia lub tego, czy mamy do czynienia z pomyłką. Antysemityzm jest w dzisiejszych czasach popularny właśnie dlatego, że ludzi rozprowadzają go nie wiedząc nawet, że to robią" - uważa jeden z fanów.
"Wszelkie nawiązania do antysemityzmu w Destiny są kompletnie przypadkowe. Bungie w pełni popiera prawa człowieka i nigdy nie zgadza się na antysemityzm. Przygotowujemy już poprawki do następnej łatki. Przepraszamy wszystkich urażonych tymi elementami" - zapewnia studio.
W ten sposób cała II wojna światowa została sprowadzona wyłącznie do kwestii antysemityzmu, ale - jak widać - od Amerykanów nie należy oczekiwać zbyt dużej znajomości historii. Dobrze widzieć, że deweloperzy szybko reagują i podziękowali też społeczności za zwrócenie uwagi na ten problem.
