Twórcy Cyberpunk 2077 wydali oświadczenie w sprawie doniesień o rzekomych problemach

Niedawno w sieci pojawiły się doniesienia o rzekomych problemach w studiu CD Projekt RED. Kłopoty miały podobno negatywnie odbić się na trwających pracach nad grą Cyberpunk 2077. Teraz developerzy zabrali głos w tej sprawie.

Wszystko zaczęło się od odejścia kilku ważnych członków polskiego zespołu, zaangażowanych w powstawanie Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu. Oliwy do ognia dolały negatywne oceny w służącym do publikowania opinii na temat pracodawcy serwisie Glassdoor.

Przedstawiciele CD Projekt RED postanowili odnieść się do krążących po internecie doniesień. Za pośrednictwem mediów społecznościowych - między innymi portalu Twitter - rodzima ekipa opublikowała specjalne oświadczenie.

"Jeżeli śledzicie wiadomości związane z CD Projekt RED, mogliście niedawno natknąć się na informacje dotyczące morale w studiu. Zazwyczaj unikamy komentowania opinii na temat firmy w serwisach pokroju Glassdoor, ale tym razem - zwłaszcza w świetle faktu, że od dłuższego czasu nie ujawniliśmy niczego na temat Cyberpunk 2077 i zauważyliśmy, że niektórzy gracze niepokoją się losami projektu - postanowiliśmy odnieść się do kilku rzeczy" - napisano.

Reklama

"Po pierwsze, chcielibyśmy porozmawiać o odejściach. W 2015 roku, gdy wydaliśmy Wiedźmina 3: Dziki Gon, mieliśmy zatrudnionych ponad 200 developerów, którzy stanowili główny trzon studia. Od tamtego czasu prawie podwoiliśmy liczebność zespołu i wciąż rekrutujemy kolejne osoby. Czy ludzie odchodzą? Oczywiście. Zawsze życzymy im wszystkiego najlepszego i szanujemy zarówno decyzje, jak i opinie, które przekazują nam w momencie opuszczenia ekipy. Bezustannie pracujemy nad tym, by RED było dobrym miejscem pracy dla wszystkich, ale jednocześnie posiadamy zestaw wartości, które określają kim jesteśmy i w jaki sposób pracujemy" - dodano.

"Czy więc odejścia, nawet pracowników wysokiego szczebla, oznaczają, że projekt jest zagrożony? Należy być bardzo śmiałym, by uzależniać przyszłość wysokobudżetowej gry RPG o takiej skali od jednej osoby (lub kilku)" - tłumaczą przedstawiciele studia.

"Każda produkcja RPG, którą zrobiliśmy, wydawała się niemożliwa do zrealizowania w chwili, gdy ją przygotowywaliśmy. Pięć lat zajęło nam ukończenie pierwszego Wiedźmina, aby stworzyć Wiedźmina 2: Zabójców Królów musieliśmy opracować własny silnik, stanęliśmy przed koniecznością całkowitej zmiany sposobu projektowania gier, aby dostarczyć otwarty świat na potrzeby Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu. Kiedy zaczynamy coś tworzyć, znamy cel i jesteśmy pewni jednego: nawet jeżeli coś wydaje się niemożliwe, nie ma to znaczenia. Bardzo często okazuje się, że większość rzeczy jest jednak możliwa, wymaga tylko wiele wiary, zaangażowania i ducha" - wyjaśniają developerzy.

"Podobne podejście do tworzenia gier nie jest dla wszystkich. Bardzo często wymaga stałych wysiłków do "wymyślania koła na nowo" - nawet jeżeli uważasz, że w obecnej formie dobrze działa. Ale wiecie co? wierzymy, że wymyślanie koła na nowo za każdym razem jest tym, co sprawia, że gra jest lepsza. Tworzy innowacje i pozwala nam powiedzieć, że ciężko pracowaliśmy nad określoną rzeczą i uważamy, że jest warta waszych ciężko zarobionych pieniędzy. Jeżeli przygotowujesz produkcje według zasady, by zadowolić wszystkich, lądujesz w strefie komfortu. A wiadomo, gdzie występuje magia" - podkreśla CD Projekt RED.

"Prace nad Cyberpunk 2077 postępują, ale wymagają czasu - w tym przypadku, cisza jest ceną stworzenia świetnej gry" - podsumowano.

Trzymamy za słowo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cyberpunk 2077
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy