To już koniec pewnej epoki w historii branży gier wideo

Świat pudełkowych gier ustępuje miejsca cyfrowej dominacji. GameStop, ikona fizycznej sprzedaży w wielu krajach (szczególnie w Ameryce Północnej), ogłasza kolejne zamknięcia sklepów.

W skrócie:

  • GameStop od lat zmaga się z problemami wynikającymi z cyfryzacji rynku gier. Firma zamknęła już ponad 700 punktów od 2020 roku.
  • Pomimo jednorazowego zysku w 2024 roku, kolejne redukcje działalności wydają się nieuniknione. Firma planuje zamknąć jeszcze więcej sklepów niż w ostatnich latach.
  • To symbol przemian w branży, w której pudełkowe gry powoli ustępują miejsca cyfrowej dystrybucji i subskrypcjom, takim jak Xbox Game Pass czy PlayStation Plus.

GameStop był kiedyś symbolem rynku gier wideo. Fizyczne sklepy tej sieci pełne regałów z nowymi i używanymi grami przyciągały graczy w wielu krajach na świecie. Ale dziś? Ten obraz wydaje się przynależeć do przeszłości. Cyfrowa dystrybucja gier przejmuje rynek - jest szybciej, wygodniej, bez potrzeby wstawania z kanapy. To właśnie ta zmiana sprawiła, że GameStop musi teraz szukać sposobów na przetrwanie.

Reklama

Od 2020 roku firma zamknęła już ponad 700 sklepów na świecie, a z najnowszych dokumentów regulacyjnych wynika, że liczba ta będzie jeszcze większa. W ciągu ostatniego roku sieć zlikwidowała niemal 300 punktów, opuszczając m.in. Niemcy, Austrię, Szwajcarię i Irlandię. Czy to oznacza koniec epoki sklepów, w których można było przynieść stare gry i wrócić z nowymi? Niestety (a może stety?), wiele na to wskazuje.

Zyski chwilowe, problemy trwałe

Chociaż najnowszy raport finansowy GameStopu wykazał zysk w wysokości 17,4 miliona dolarów za trzeci kwartał 2024 roku, to eksperci podkreślają, że to raczej jednorazowy sukces niż zapowiedź trwałej poprawy sytuacji. Powód? Zamknięcia sklepów przynoszą oszczędności, ale nie rozwiązują głównego problemu - drastycznego spadku zainteresowania fizycznymi kopiami gier.

GameStop próbował wejść na nowe rynki, jak NFT czy gry retro, ale żadna z tych inicjatyw nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Nawet segment kart kolekcjonerskich, który miał być potencjalnym kołem ratunkowym, nie wpłynął znacząco na wyniki finansowe. W efekcie firma wciąż stoi na krawędzi - walczy z nowymi realiami, w których dominują cyfrowe subskrypcje i platformy dystrybucji online.

Cyfrowa dystrybucja gier - przyszłość branży?

Zamknięcia kolejnych punktów GameStopu to symboliczne pożegnanie z epoką pudełkowych gier. Jeszcze dekadę temu kupowanie fizycznej kopii gry było standardem, a wizyta w sklepie gamingowym - swoistym rytuałem. W ostatnich latach Xbox Game PassPlayStation Plus czy Steam przekształciły nasze podejście do grania.

Cyfrowa dystrybucja oferuje więcej: łatwość dostępu, brak konieczności przechowywania pudełek, promocje na platformach online i przede wszystkim subskrypcje, które dają dostęp do setek tytułów w zamian za stałą opłatę. Z perspektywy gracza to wygoda, ale dla firm takich jak GameStop - wyrok.

Czy oznacza to całkowity koniec fizycznych sklepów? Nie tak szybko. Wciąż istnieje nisza fanów kolekcjonowania pudełkowych wydań gier, zwłaszcza edycji kolekcjonerskich. Ale liczby nie kłamią - ten segment rynku kurczy się w szybkim tempie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gamestop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy