Tibia kończy właśnie 26 lat. Nie uwierzycie, ile zarabiają teraz jej twórcy
7 stycznia 1997 roku – data, która jak się później okazało, odmieniła gatunek MMORPG branży gier wideo. To właśnie wtedy na rynku pojawiła się Tibia, by po kilku latach zdobyć uznanie bardzo szerokiej społeczności graczy.
Tibia skończyła właśnie 26 lat. Nikt jednak w momencie powstania tej gry nie spodziewał się, że hobbystyczny projekt czwórki niemieckich studentów (S. Vogler, U. Schlott, S. Payer, G. Lübke) przerodzi się w prawdziwą maszynkę do zarabiania pieniędzy, a przy okazji dostarczy graczom wielu niezapomnianych chwil.
Bo bez wątpienia Tibia urosła do miana gry legendarnej, przecierając szlaki późniejszym tytułom, które nierzadko naśladowały mechaniki zaimplementowane w tej produkcji. To, co wyróżniało Tibię to niesamowicie klimatyczna grafika dwuwymiarowa i bardzo złożony świat, w którym każdy był w stanie znaleźć coś dla siebie. Uwierzcie, że ze świeczką szukać weterana tej gry, który w jakimś momencie jej rozwoju, pragnąłby przejścia na trójwymiarową oprawę graficzną. To zabiłoby cały gameplay i urok rzeczonej gry.
Wróćmy jednak do początków Tibii. Na początku gra sama w sobie była wolnym tworem, od którego sami twórcy nie mieli wielu wymagań. W momencie, gdy tytuł zaczął zyskiwać na popularności, wspomniana wcześniej grupa studentów zdecydowała się na założenie firmy CipSoft. Był to rok 2001, a do Tibii logowało się nie więcej niż 300 użytkowników jednocześnie.
Kilka lat po tym przełomowym dla Tibii momencie gra notowała już hitową, największą w całej swojej historii popularność i grywalność. Na serwery logowało się tyle graczy, że często nieodzowne okazywało się odczekanie "swojego" w kolejce, by przystąpić do rozgrywki. To właśnie wtedy przypadła złota era tej gry, oceniając sam kontekst wspomnianej popularności.
Na ten moment CipSoft zatrudnia już blisko 100 pracowników i jest jednym z największych pracodawców na terenie Bawarii. W 2020 Niemiecka firma generowała roczny obrót finansowy na poziomie przekraczającym 25 mln euro i były to rekordowe wyniki finansowe zarówno Tibii, jak i jej producenta. Dość przytoczyć, że od czasów największej popularności gry, czyli od 2007 do 2010 roku, popularny MMORPG zarobił na siebie blisko 28 mln euro... tyle samo co w samym 2020 roku.
Z czego wynika ta zmiana, że Tibia, choć nie cieszy się tak wielką popularnością, jak ponad dekadę temu, to przynosi największe zyski? CipSoft całkowicie przedefiniował model swojej działalności, o czym w wywiadzie sprzed półtora roku napomknął jeden z założycieli przedsiębiorstwa, Stephan Vogler.
I tak w ostatnich latach do gry przywędrowało wiele zmian, które sprawiły, że Tibia z pierwszej dekady obecnego wieku zupełnie już nie przypomina produkcji, którą stała się teraz. Całkowicie odmieniono funkcje związane z progresem postaci, wprowadzono inny system trenowania swoich umiejętności (skille). Rewolucji doczekała się także oprawa graficzna gry i sam interfejs. Oprócz tego dzielnie rozprawiono się z twórcami nielegalnego oprogramowania oraz chyba najważniejsze - w grze pojawiła się dodatkowo płatna waluta Tibia Coins, o której można pisać niesamowicie długie poematy. Na dokładkę jeszcze dodajmy w ramach ciekawostki, że kilka miesięcy temu po 25-latach obecności Tibii na rynku, w grze zaimplementowano dźwięk.
Co dalej z Tibią? Wszystko wskazuje na to, że produkcja CipSoftu nadal będzie generować ogromne dochody dla swoich producentów, trzymając przy tym wierną i oddaną społeczność graczy. Na radarze tytułów z gatunku MMORPG, miejsce Tibii nigdy nie było i chyba nie będzie zachwiane.