The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom nie otrzyma kontynuacji?

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom jest zapewne doskonałym kontynuatorem historii z Breath of the Wild, ale chyb nawet samo Nintendo stwierdziło już, że wyczerpało pomysły na tę konkretną podróż Linka.

Tears of the Kingdom, które pierwotnie miało być tylko DLC do Breath of the Wild, stało się pełnoprawną grą, kiedy producenci zorientowali się, jak wiele pomysłów na grę krąży po całym studiu. Cała gra jest w dużej mierze wzorowana na tym, czego gracze doświadczyli w tytule z 2017 roku, ale mimo tego nie sposób zacząć wymieniać wszystkie elementy, które twórcy wykorzystali, aby zmienić Tears of the Kingdom w kolejny hit. 

Reklama

Gra być może przegrała walkę o tytuł produkcji roku z Baldur’s Gate 3, ale też nie codziennie dostaje się kolejną część jednej z najwspanialszych i największych gier w historii, a co więcej - bawi ona tak samo dobrze, jeśli nie lepiej niż poprzedniczka. A co ciekawe, Nintendo najwyraźniej wie, kiedy "zejść ze sceny niepokonanym", ponieważ nie planuje prac nad trzecią częścią tej podserii The Legend of Zelda - choć wzorem innych studiów, mogliby przecież wyciskać grę do ostatniego centa.

Eiji Aonuma, który jest producentem serii The Legend of Zelda od ponad 30 lat, wyjaśnił w wywiadzie dla Game Informera, że nikt nie planuje robić trzeciej części - głównie z powodu tego, że Tears of the Kingdom jest "apoteozą" tej konkretnej podserii.

Wielu graczy na pewno będzie tęskniło za Hyrule, ale w świecie, w którym serie są wykorzystywane do granic możliwości, to prawdopodobnie najlepsza decyzja kreatywna, jaką Nintendo mogło podjąć dla serii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo Switch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy