​The Last of Us notuje rekordy oglądalności z odcinka na odcinek

Serialowe The Last of Us odnosi coraz większe sukcesy. Po nieco gorzej ocenianym trzecim odcinku czwarty zaliczył kolejny potężny wynik popularności i potwierdził, że mamy do czynienia z niezrównanym hitem.

Akcja w The Last of Us ponownie przyspieszyła i zaoferowała wszystkim odbiorcom szybsze bicie serca i wiele innych ambiwalentnych emocji. Na ekranie obserwować mogliśmy także kapitalną grę Pedro Pascala i Belli Ramsey, wcielających się w głównych bohaterów - Joela Millera i Ellie.

Wygląda też na to, że twórcy po wolniejszym trzecim epizodzie, ponownie postanowili wrzucić na większy bieg. Podczas gdy fani nie mogą doczekać się już piątego odcinka serialu, inni debatują i rozwodzą się w sieci nad dalszym losem i akcją prezentowaną w The Last of Us, zastanawiając się, co dla wszystkich przygotował jeszcze słynny duet: Craig Mazin i Neil Druckmann.

Reklama

Ostatni odcinek The Last of Us widziało ponad 7,5 mln widzów. Rekord!

Oczywiście tak wielka popularność serialu wymiernie przekłada się na oglądalność tej produkcji. Czwarty odcinek zatytułowany "Please Hold to My Hand" obejrzało ponad 7,5 mln widzów, co stanowi aż 17% wzrost względem oglądalności poprzedniego odcinka, który wówczas zobaczyło 6,4 mln odbiorców.

Chociaż jesteśmy dopiero na półmetku całej 9-odcinkowej serii, to już teraz wiadomo, że The Last of Us jest największym hitem od HBO ostatnich kilku lat, nie tylko pod względem oglądalności, ale także w kryterium pochlebnych recenzji i ocen całego serialu. Nie trzeba także dodawać, że serialowe dzieło jest najlepszą adaptacją gry wideo w całej historii tej branży.

The Last of Us mocno wyśrubowało poziom i wysoko postawiło poprzeczkę innym producentom. Dodajmy na sam koniec, że HBO poinformowało o zamówieniu drugiego sezonu serialu, który przedstawi wydarzenia i losy zawarte w The Last of Us Part II.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us | HBO Max
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy