The Last of Us drugą najchętniej oglądaną premierą HBO ostatnich 13 lat
W poniedziałek w nocy czasu polskiego na HBO zadebiutował pierwszy odcinek nowego serialu tej stacji, opartego na motywach popularnej gry komputerowej "The Last of Us".
Według pomiarów Nielsena i danych podawanych przez koncern Warner Bros, Discovery, na kanale HBO i platformie streamingowej HBO Max obejrzało go w Stanach Zjednoczonych jednocześnie 4,7 miliona widzów. Więcej widzów przez ostatnie 13 lat zgromadził jedynie premierowy odcinek "Rodu smoka".
"The Last of Us" opowiada historię Joela (Pedro Pascal), który u zarania apokalipsy nieumarłych przeżywa osobistą tragedię. Wiele lat później zarabia na życie jako przemytnik dostarczający do bezpiecznych miast rzeczy ze strefy objętej kwarantanną. Przypadkiem zostaje zwerbowany do misji, od której powodzenia może zależeć los ludzkości. Tym razem będzie musiał doprowadzić do bezpiecznego miejsca nastoletnią Ellie (Bella Ramsey). A przed nimi długa podróż przez niebezpieczną krainę, jaką stały się Stany Zjednoczone.
Wyniki oglądalności premierowego odcinka "The Last of Us" sprawiły, że serial wyprzedził drugi na liście najchętniej oglądanych produkcji HBO serial "Zakazane imperium", który debiutował w 2010 roku. Lepszą oglądalnością od niego może poszczycić się więc jedynie pilot "Rodu smoka", który obejrzało blisko 10 milionów widzów. "The Last of Us" wystartował lepiej niż takie hity HBO, jak m.in. "Detektyw", "Sukcesja", Czarnobyl" czy nawet "Gra o tron", której pierwszy odcinek obejrzało w dniu premiery 4,2 miliona widzów.