Szef Take-Two o ewentualnych kontynuacjach Red Dead i BioShocka
Westernowa seria Red Dead powróci? Tak zasugerował szef Take-Two w trakcie niedawnego spotkania z inwestorami. Zaznaczył też, że choć studio Irrational Games zostało zamknięte, cykl BioShock będzie nadal kontynuowany.
Strauss Zelnick, dyrektor generalny Take-Two, wziął niedawno udział w konferencji Cowen and Company Analyst. W jej trakcie mówił o strategii swojej firmy - w przeciwieństwie do swoich konkurentów koncern woli skoncentrować się tylko na starannie wyselekcjonowanych seriach, by nie doprowadzić do przesycenia rynku.
Zelnick podkreśla, że w ramach nowego podejścia, zapoczątkowanego w 2007 roku, jego firma stara się co roku wydawać przynajmniej jedną grę, która odnosi duży sukces. Na razie się to opłaca i koncern chce położyć nacisk na marki, które utrzymują się na rynku.
"Wydaje mi się, że wiem, które cykle są tymi stałymi. Oczywistym jest, że GTA jest właśnie taką marką, przynajmniej do czasu, aż będziemy dostarczać graczom produkcje wysokiej jakości. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku Red Dead lub Borderlands czy NBA" - mówi szef Take-Two.
Skoro szef Take-Two określa Red Dead mianem "stałej marki" wydaje się, że wydanie kolejnej części jest tylko kwestią czasu. W trakcie tej samej konferencji Zelnick poruszył też temat BioShocka porzuconego przez zamknięte Irrational Games. Są dwie wiadomości dla fanów - dobra i zła.
Dobra - seria będzie kontynuowana, choć konkrety dotyczące jej przyszłości nie zostały jeszcze sprecyzowane. Zła - za kolejne odsłony odpowiedzialne będzie najprawdopodobniej studio 2K Marin, a więc twórcy BioShocka 2. To właśnie dwójka wywołała wśród fanów mieszane uczucia (w nieco większym stopniu niż Infinite). Niektórym może się wiec nie podobać fakt, że to jej twórcy zajmą się dalszymi częściami cyklu.