Star Citizen: Prezentacja baz planetarnych
W najnowszym odcinku swego rodzaju "dev diary" twórców Star Citizen skupiono się na istotnym elemencie gry, jakim będą bazy planetarne.
W drugiej najdroższej grze w historii także ten element ma być naj. W najnowszym odcinku comiesięcznego cyklu "co tam w Star Citizenie" (w oryginale "Around the Verse") występuje rzecz jasna szef szefów, Chris Roberts, wsparty przez producenta Erica Kierona Davisa.
W dalszej części o postępach prac wypowiadają się także inni członkowie teamu odpowiedzialnego za zamianę 146 milionów dolarów na najlepszą grę z kosmosem w roli głównej:
A wracając do tych 146 milionów dolarów - to kwota zebrana dotychczas w kampanii crowdfundingowej, według Chrisa Robertsa w całości przeznaczona na tworzenie gry. W sumie pieniędzy jest jednak jeszcze więcej, jako że prócz zbiórki "co łaska" niemal od samego początku działa również sklep oferujący chętnym wirtualne dobra - to z nich idą pieniądze na bieżącą działalność firmy.
I jeszcze dla porównania: Droższy był tylko Star Wars: The Old Republic (około 200 mln dolarów). Stworzenie takiego GTA V kosztowało 137 mln dolarów, Red Dead Redemption - 80-100 mln dolarów, a ostatniego Wiedźmina - 46 mln dolarów.
We wszystkich przypadkach mowa o kosztach developmentu, do których w ostatecznym rozrachunku dochodzą także wydatki na marketing (np. w przypadku Wiedźmina 3 sumaryczny koszt to 81 mln dolarów, a GTA V - 265 mln dolarów).