Społeczność LGBTQ w natarciu. Producent gier miał dopuścić się homofobii i transfobii

​Afera z udziałem Berserk Games rozgorzała w sieci na dobre. Producent popularnego wśród społeczności graczy "Tabletop Simulator" miał dopuścić się zachowań uderzających w społeczności LGBTQ+. Padły również zarzuty o homofobię i transfobię.

"Tabletop Simulator" to platforma stworzona przez wydawców z Berserk Games. Tabletop oferuje rozgrywkę w kultowe i dobrze znane gry planszowe i karciane. Wśród nich oczywiście poker, szachy, domino czy mahjong. Narzędzie jest bardzo złożone i pozwala społeczności gry za pomocą skryptów i modyfikacji tworzyć swoje własne produkcje. Spersonalizowane talie kart, importowanie obrazów, modyfikowanie i tworzenie skryptów, implementowanie własnego kodu - to wszystko umożliwia opisywany symulator.

Reklama

Platforma jest ochoczo oblegana przez wiele tysięcy użytkowników za sprawą jednej, ale za to niezwykle istotnej rzeczy. W Tabletop udało się odwzorować setki, jeśli nie tysiące dobrze znanych i wysoko ocenianych gier karcianych i planszowych. Oprócz klasyków, dostępne są także mniej konwencjonalne, ale za to bardzo złożone produkcje.

Producent platformy do gier planszowych znalazł się pod ostrzałem krytyki

Ostatnio w sieci rozgorzała prawdziwa afera. Moderatorzy "Tabletop Simulator" mieli dopuścić się działań uderzających w społeczności LGBTQ. Temat jest dosyć rozległy, a żeby lepiej go zrozumieć, należy przytoczyć kontekst całej sytuacji, która zainicjowała głośną w sieci aferę.

Wątek poruszony został przez jednego z graczy. Funkcjonujący na Twitterze pod pseudonimem "Xoe" wszczął oskarżenia wobec Berserk Games, a więc wydawcy Tabletop’a. Okazało się, że użytkownik został zawieszony z globalnego czatu w grze za to, że przyznał się do bycia osobą homoseksualną.

"Berserk Games mówi, że dobrze jest rozmawiać na wiele tematów pod warunkiem, że nie jest to obraźliwe i zakłócające, ale dzielenie się tym, że jesteś gejem albo transgender jest niewłaściwe" - napisał na Twitterze gracz.

Rozjuszony użytkownik postanowił stworzyć specjalny dokument tekstowy, w którym zamieścił zrzuty ekranu z konwersacji na globalnym czasie gry oraz z bezpośredniej dyskusji z moderatorami "Tabletop Simulator". Jeden z tychże moderatorów przyznał otwarcie, że Tabletop służy do grania w gry planszowe, a nie dyskusji o fetyszach, polityce i seksualności.

"Zachowaj te tematy dla swoich prywatnych, a nie publicznych rozmów" - stwierdził, zamykając jednocześnie kontrowersyjny wątek.

Gracz, którego dotknęła cała ta sprawa poczuł się pokrzywdzony i postanowił na własną rękę zrobić małe śledztwo. Logując się na globalny czat przy użyciu nowych kont i innych pseudonimów, użytkownik odkrył, że dyskusja na tematy heteroseksualności nie inicjowała żadnych problemów, natomiast wspomnienie o czymś, co bezpośrednio wiążę się z wątkiem LGBTQ+, natychmiastowo powodowało kłopoty. Sprawa stała się na tyle nośna, że na platformie Steam, użytkownicy zaczęli wystawiać negatywne recenzje grze.

"Kiedyś byłem ogromnym zwolennikiem tego co robiliście, ale odkąd społeczność LGBTQ jest szykanowana - to idę gdzie indziej. Nie popieram transfobii i homofobii" - napisał jeden z graczy.

Twórcy gry przepraszają

Całą sprawę finalnie skomentowali twórcy z Berserk Games: "Chcielibyśmy przeprosić za obsługę użytkownika, który został zawieszony na globalnym czacie. Tabletop Simulator nie przyzwala na zrównanie orientacji seksualnej i tożsamości płciowej z fetyszami, polityką i złowrogim nastrojem" - napisano w oświadczeniu.

"Mamy nadzieję, że z czasem ponownie odzyskamy Wasze zaufanie i szacunek" - brzmiał oficjalny komunikat.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama