Speedunner Zelda: Tears of the Kingdom ukończył grę w półtorej godziny

Niektórzy szukają znajdziek i delektują się głównym wątkiem, a inni spieszą się do końca. Speedunnerzy rozpoczęli swoją przygodę z Zelda: Tears of the Kingdom.

Dla większości graczy Zelda: Tears of the Kingdom będzie przygodą dziesiątki godzin. Do przejścia jest główny wątek, sporo misji pobocznych, a niektórzy będą nawet chcieli znaleźć wszystkie znajdźki, by móc z czystym sumieniem powiedzieć, że zobaczyli wszystko, co ma do zaoferowania nowa gra Nintendo.

Jeszcze inni gracze planują jednak w zupełnie inny sposób spędzić kolejnych kilka tygodni. Speedrunnerzy zasłużyli na odrobinę przerwy od Elden Ring. Rozpoczyna się szukanie skrótów, bugów i exploitów w Zelda: Tears of the Kingdom.

Reklama

Pierwszy efekt wysiłków doświadczonych speedunnerów można było zobaczyć jeszcze przed weekendem. Na kanale YouTube gymnast86 pojawiło się przejście w kategorii any%. Graczowi udało się przejść Zelda: Tears of the Kingdom w 1:34:33.

Elden Ring pokazał, że w tak popularnych grach społeczność speedrunnerów będzie cały czas rosła, a rekordy będą regularnie bite. Gymnast86 zawiesił na razie poprzeczkę, a przez następne tygodnie i miesiące powinniśmy zobaczyć innych, doświadczonych graczy, którzy znajdują nowe sposoby na szybkie przejście całej gry.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zelda: Tears of the Kingdom | Nintendo Switch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy