Sony oskarża Microsoft o… "molestowanie" żądaniami

​Sony oskarżyło przedstawicieli Microsoftu o “oczywiste molestowanie", w związku z trwającą przepychanką w kwestii przejęcia Activision Blizzard.

Najnowsze oskarżenia Sony w wojnie z Microsoftem o Activision dotyczą wymogu udostępnienia pewnych informacji - Sony porównuje te żądania do “molestowania". Wojna między obiema firmami zdaje się eskalować coraz bardziej, bo obie strony nie szczędzą sobie kontrowersyjnych oskarżeń. Spór między nimi coraz bardziej przypomina pole walki, a Sony robi wszystko co w ich mocy i sięga się każdego możliwego sposobu, by zablokować transakcję.

Reklama

Microsoft na początku 2022 roku zapowiedział zamiar przejęcia Activision za blisko 70 miliardów dolarów. Oczywiście tak wielka umowa od razu przyciągnęła uwagę branży i fanów, jak również wszelkiego rodzaju urzędów antymonopolowych na całym świecie.

Sony postanowiło za wszelką cenę zablokować transakcję, głównie z powodu obaw o wykorzystanie koronnej marki Activision, Call of Duty, jak również innych głośnych tytułów tego wydawcy, do walki z japońską korporacją. Największą obawę jednak cały czas powoduje ewentualne uczynienie z Call of Duty exclusive’a na Xboxa, choć Microsoft już wiele razy zaprzeczał, że planuje podobne zagranie.

Protesty Sony dały jednak oręż do walki Microsoftowi, który otworzył spór z rywalem - jednak jego przeprowadzenie wymaga uzyskania od Sony konkretnych dokumentów na temat tego jak prowadzony jest ich biznes. Najwyraźniej Sony zaczyna mieć dość niewygodnych żądań Microsoftu.

Od momentu gdy MS wystosował je pierwszy raz, przedstawiciele obu firm spotkali się pięciokrotnie i na papierze spisali swoje wnioski. 1 lutego zapadła decyzja, że Sony przekaże dokumenty, ale najwyraźniej Microsoftowi to nie wystarczy, a Sony nie chce ujawniać wszystkiego. Stąd wzięła się opinia o “molestowaniu". Lista “żądań" Microsoftu ponoć ma aż 55 stron.

Wygląda na to, że w oczach opinii publicznej Sony zebrało znacznie więcej negatywnych opinii. Nadal jednak są tacy, którzy stoją po stronie producenta PlayStation, i którzy uważają, że Microsoft w swoich żądaniach posuwa się za daleko, aż do przekroczenia granicy tajemnic firmy.

W tej chwili ciężko powiedzieć jaki koniec znajdzie ta cała historia. Czy Sony uda się zatrzymać umowę, czy ich wysiłki spełzną na niczym, przy okazji niszcząc reputację firmy i relacje biznesowe z głównym konkurentem. Analitycy wierzą, że umowa zostanie podpisana w ciągu najbliższych dwóch lat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy