Sniper Elite III: Afrika - Rebellion dezaktywowało partię kluczy

Sprawa jest dosyć nieprzyjemna i cierpią na tym przede wszystkim gracze, którzy kupili felerny kod. Chodzi konkretnie o grupę kluczy dystrybuowanych przez serwisy pokroju CDKeys.com czy Keye.pl.

Twórcy Sniper Elite III: Afrika twierdzą, że pochodziły one z kradzieży i zostały sprzedane poszczególnym cyfrowym sklepom po zaniżonej cenie, a co za tym idzie ich nabywcy również mogli kupić je taniej. Developerzy podjęli w związku z tym radykalne kroki i poprosili Valve o dezaktywację kodów.

"Jeden z naszych dystrybutorów poinformował nas, że skradziono niektóre z przydzielonych jemu kodów steamowych. Klucze te zostały później sprzedane wielu firmom, ale żadna część zysków nie trafiła do Valve czy wspomnianego dystrybutora. Natychmiast poinformowano o tym Steama, który dezaktywował tę grupę kodów. Jednocześnie podkreślamy, że cieszymy się, że możecie kupić grę gdziekolwiek wam pasuje i wspieramy cenową konkurencję na rynku pecetowym - naszym celem nie jest żaden konkretny sprzedawca (który mógł myśleć, że nabył klucze w legalny sposób), a tylko ten konkretny zestaw kodów" - tłumaczą przedstawiciele Rebellionu we wpisie na forum Steama.

Przedstawiciele studia Rebellion przepraszają za zaistniałą sytuację i proszą nabywców felernej kopii o zwrócenie się do sprzedawcy o zwrot kosztów lub dostarczenie innego klucza. Twórcy w ramach rekompensaty chcą nagrodzić pechowców darmowym dodatkiem dodawanym jako bonus przedpremierowy.

Niestety gracze - co oczywiste - nie zareagowali zbyt dobrze. Są wzburzeni zaistniałą sytuacją, słów krytyki nie szczędzą także przedstawiciele serwisów sprzedających nieszczęsne kody. Na blogu sklepu CDKeys.com pojawił się wpis, którego autor twierdzi, że sprzedawca skradzionych kluczy, nie może być obarczony żadną odpowiedzialnością.

"Choć po internecie krąży termin 'nieautoryzowany sprzedawca', nie ma czegoś takiego. Zgodnie z doktryną pierwszej sprzedaży, własność praw do klucza licencyjnego kończy się po pierwszej sprzedaży (np. gdy wydawca przekazuje go dystrybutorowi). To oznacza, że wszystkie podmioty prawne (nawet członkowie społeczności) mają prawo do odsprzedaży swoich kluczy. Developer nie ma żadnego prawa do zablokowania tego. Jedynym wymogiem w przypadku cyfrowej odsprzedaży oprogramowania jest fakt, że oryginalny egzemplarz musi zostać zniszczony, gdy jego kopia zostanie przekazana komuś innemu. W przypadku Steama i jego zabezpieczeń klucz może zostać wykorzystany tylko raz, tak więc blokada dostępu do 'oryginalnej kopii' nie jest problemem - czytamy we wpisie.

Na forum Steama wypowiedział się też BuyDLPlay, użytkownik podający się za dyrektora generalnego BuyDlPlay.com i OnlineKeyStore.com - innych serwisów zajmujących się sprzedażą kluczy do gier. Również nie pozostawił suchej nitki na działaniach studia Rebellion, twierdząc, że były one bezprawne.

"Rozumiem, że Rebellion zaczyna interweniować, kiedy ceny są zbyt niskie, a ograniczenia regionalne są obchodzone, ale to wolny internet, w którym ludzie mogą robić, co tylko zechcą z rzeczą, którą kupili. To, co studio robi teraz, jest niezgodne z (brytyjską) ustawą o uczciwym handlu i ich działania będą rozpatrywane ze wszystkimi konsekwencjami, łącznie z możliwością pokrycia wszystkich ewentualnych strat i szkód wywołanych przez developerów" - czytamy we wpisie.

"Wszyscy nasi dostawcy są licencjonowanymi dystrybutorami, a wy macie czelność twierdzić, że jesteśmy oszustami, a jedynym legalnym sposobem nabycia waszej gry jest kupno jej na Steamie. To kompletna bzdura i nie ma podstaw prawnych. Każda osoba ma prawo do kupna waszej produkcji gdzie tylko zechce i nie możecie nas karać za to, że sprzedajemy - my albo ktoś inny - waszą grę" - czytamy dalej.

A jak jest w waszym przypadku? Ktoś z was kupił Sniper Elite III: Afrika w jednym z serwisów sprzedających klucze do gier? No i czy gra działa? Piszcie w komentarzach.