RIME: Długo oczekiwana gra na PS4 nigdy nie istniała?
Jeżeli w 2013 roku zachwyciły was materiały z RIME i z utęsknieniem czekaliście na debiut tej produkcji, to nie mamy dla was dobrych wieści.
Był popularny zwiastun, była okładka prestiżowego czasopisma EDGE... ale nigdy nie było funkcjonalnej gry? Ostatnio na Twitterze twórców przywitał nas taki komunikat: "Tequila Works zdecydowała się odzyskać prawa do swojej gry przygodowej, RiME, i ciężko pracuje nad zrealizowaniem swoich aspiracji co do tego tytułu".
Jak się okazuje, szefowie Tequila i Sony zdecydowali się zakończyć współpracę biznesową. Niektórzy przyjęli wieść z radością, wskazując, że teraz twórcy mają wolną rękę do wydania RiME jednocześnie na innych platformach. Inni zaczęli się martwić, bo jakby nie patrzeć sytuacja, w której wydawca dobrowolnie rezygnuje z ekskluzywnego tytułu, nie jest normalna. Wygląda na to, że zmartwienia były słuszne.
Już od paru miesięcy krążyły plotki, że development sprawia twórcom problemy - testerzy narzekali na wszechobecną nudę, a programiści nie potrafili okiełznać mocy PS4, ciągle dokonując cięć.
Ostatnio jednak jeden z użytkowników portalu NeoGAF dodał, że według bliskich mu źródeł gra nigdy nie istniała. Według jego relacji zwiastun był spreparowany i służył jako cel, w który mierzyli developerzy, ale którego nie byli w stanie osiągnąć.
Miesiąc temu Sony najwyraźniej zażądało zwrotu devkitów ze względu na brak rezultatów - sam szef studia, Raul Rubio został opisany jako wannabe Tim Schafer, człowiek bez doświadczenia z grami o pomysłach nie do zrealizowania, którego ponoć wyrzucono ze studia MercurySteam.
Rubio odpowiedział na zarzuty na Twitterze - twierdzi, że prace nad grą sprawnie posuwają się do przodu, a plotki to "bzdury, których nie zamierza komentować", choć przyznaje, że "ma dużo zwariowanych pomysłów, z których część zupełnie nie ma sensu". Twierdzenie, że wszystko jest w porządku nie wyjaśnia jednak, czemu Sony dobrowolnie zrezygnowało z wydania gry.