Reżyser Tekkena 8 odpowiada groźbom graczy… w specyficznym dla siebie stylu
Katsuhiro Harada, reżyser stojący za ósmą odsłoną Tekkena oraz weteran serii odpowiedział na, jak to ujął, “głupie groźby".
W tweecie Harada odpowiada internetowym trollom w dość długiej wypowiedzi na temat tego do czego może doprowadzić internetowy hejt. Jednym z przykładów takiego zachowania jest pewien anonim, który napisał, że potraktuje reżysera “płonącym młotem" - to jeden z ciosów postaci z Tekkena, Kinga - jeśli ten nie zdecyduje się dodać do gry postaci Eddy’ego Gordo.
Harada stwierdził jasno, że takie groźby dotykają nie tylko jego, ale też każdego w społeczności bijatyk. Wyjaśnił do czego takie komentarze mogą doprowadzić. Głównym efektem jest podniesienie poziomu zabezpieczeń danej firmy, co przekłada się na koszty jej funkcjonowania.
Z drugiej strony, założyciele firm, członkowie rad nadzorczych oraz prawnicy nie lubią być zastraszani i żadna z tego rodzaju “gróźb" nie przekłada się na “my", które zwykle zawierają. Autorzy chcą być głosem wielu graczy, a tak naprawdę wyrażają tylko swoje, odosobnione opinie.
Koniec końców pracownicy danego studia po takich atakach tracą motywację by dalej tworzyć gry. Tekken 8 jest jedną z bardzo wyczekiwanych gier i chyba ostatnie czego chcieli by gracze to to, żeby jego twórcom odechciało się pracy nad kolejnymi edycjami.
Jednak nawet mimo tak jasnego postawienia sprawy, fani nie przestali domagać się różnych zmian w grze, w różnej - mniej lub bardziej grzecznej formie. Najwyraźniej jednak Haradzie nie podoba się tak bezpośrednie podejście, bo gdy jeden z graczy pod wspomnianym wpisem odpowiedział, że wyda swoje pieniądze gdzie indziej, bo Bandai Namco zapomina o swojej wąskiej rzeszy fanów, reżyser odpisał mu, że dziękuje mu za bezsensowną i niepowiązaną z wpisem wypowiedź. Ale to nie pierwszy przypadek, kiedy Harada pokazuje co najmniej specyficzne podejście do fanów swoich gier.