Reżyser Destiny 2 przeprasza społeczność gry za kiepski stan gry
Po długich tygodniach krytyki i fali negatywnych komentarzy w związku z sierpniowym wpisem z serii State of the Game, kontrowersje postanowił zaadresować Joe Blackburn, reżyser Destiny 2.
Zarówno wypowiedzi graczy, jak i statystyki na Steamie, sugerują, że Destiny 2 nie jest aktualnie w najlepszym stanie. Pierwsze, poważne problemy zaczęły się niedługo po premierze Lightfall, ostatniej ekspansji popularnego shootera. Kampanii daleko było do ideału, a gracze zaczęli nabierać wątpliwości względem przyszłości gry, które pogłębiały się z każdym kolejnym miesiącem.
Szalę goryczy przelał sierpniowy post z serii State of the Game. W charakterystycznym dla siebie stylu, Bungie zapowiedziało swoje plany na przyszłość i wytłumaczyło graczom, na czym skupią się w nadchodzących aktualizacjach. Społeczności nie spodobał się jednak fakt, że twórcy wciąż nie zaadresowali najczęściej krytykowanego przez graczy elementu Destiny 2, PvP.
W odpowiedzi na te komentarze nowy film na YouTube opublikował Joe Blackburn. Reżyser Destiny 2 przyznał, że ostatnie State of the Game nie spełniało standardów studia i nie pokazało graczom wizji deweloperów na przyszłość gry. Jednym z głównych tego powodów jest podobno fakt, że wszyscy poświęcają każdą wolną chwilę The Final Shape.
Blackburn zapewnia jednak, że od teraz będzie tylko lepiej. Po premierze 22 sezonu Joe ma zamiar regularnie streamować i spędzać dużo czasu w Destiny 2. Gracze będą mogli zajrzeć więc na jego kanał, zadać kilka pytań, a sam reżyser będzie czerpał od nich wiedzę niezbędną do dalszego rozwoju gry.
Dla wielu fanów Destiny 2 powinien być to dobry znak na przyszłość. Okazjonalne streamy Blackburna nie naprawią oczywiście PvP, ale są świadectwem tego, że do Bungie dociera feedback graczy i chcą go zaadresować. Rozmowy z fanami na Twitchu lub YouTube mogą z kolei pomóc zrozumieć reżyserowi, gdzie leżą problemy jego gry i na czym powinni w pierwszej kolejności skupić się twórcy.