Rewolucja w CD Projekcie. Adam Kiciński rezygnuje

CD Projekt, gigant polskiej branży gamingowej i twórca przebojów takich jak trylogia Wiedźmina i Cyberpunk 2077, właśnie ogłosił istotne zmiany w swojej strukturze. Adam Kiciński, wieloletni członek zarządu, zapowiedział rezygnację ze swojej funkcji z końcem 2024 roku, a niemal cała rada nadzorcza podała się do dymisji. Szykuje się więc spore przemeblowanie, które może mieć istotne znaczenie dla przyszłości spółki.

W skrócie:

  • Adam Kiciński rezygnuje z zasiadania w zarządzie CD Projektu, ale planuje kandydować do rady nadzorczej.
  • Czterech członków rady nadzorczej, w tym Katarzyna Szwarc i Michał Bień, ogłosiło swoje odejście z końcem 2024 roku.
  • Marcin Iwiński, współwłaściciel spółki, nie złożył rezygnacji i planuje nadzwyczajne walne zgromadzenie.

CD Projekt przechodzi obecnie przez spore zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej. Adam Kiciński, człowiek, który przez lata pełnił kluczową rolę w zarządzaniu firmą, złożył oficjalną rezygnację z zasiadania w zarządzie, obowiązującą od końca 2024 roku. Choć opuszcza stanowisko, nie odchodzi całkowicie - planuje kandydować do rady nadzorczej. Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projektu, który aktualnie przewodniczy radzie nadzorczej, zareagował na tę decyzję, proponując zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. Głównym celem tego spotkania będzie między innymi rozpatrzenie kandydatury Kicińskiego do nowego składu rady.

Reklama

Sytuacja robi się jeszcze bardziej interesująca, gdyż niemal cały obecny skład rady nadzorczej zrezygnował ze swoich funkcji. Katarzyna Szwarc (wiceprzewodnicząca rady), Michał Bień (przewodniczący i członek komitetu audytu), Maciej Nielubowicz (sekretarz) oraz Łukasz Wejchert (członek komitetu audytu) ogłosili swoje odejście ze skutkiem na koniec roku. Te masowe rezygnacje mają być związane z planowaną zmianą struktury rady, mającą na celu zwiększenie liczby niezależnych członków. Decyzje te zapadły w związku z przewidywanymi zmianami w wymogach dla rad nadzorczych.

Z jednej strony takie ruchy mogą budzić obawy o przyszłość spółki, zwłaszcza że CD Projekt zmagał się w ostatnich latach z licznymi wyzwaniami, od trudnej premiery Cyberpunka 2077 po pozew zbiorowy w USA. Z drugiej jednak może to być szansa na odświeżenie kadry zarządzającej i wprowadzenie nowych, niezależnych osób, które będą miały realny (i miejmy nadzieję, że pozytywny) wpływ na przyszłość giganta. Jedyną osobą, która na razie nie planuje opuszczać swoich obowiązków, jest Marcin Iwiński. Pozostaje pytanie, w jakim kierunku poprowadzi on firmę w najbliższych miesiącach i jak zareagują na te zmiany inwestorzy. Już teraz wiadomo, że wartość CD Projektu na giełdzie spadła o ponad miliard złotych w ciągu zaledwie dwóch dni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: CD Projekt RED
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama