PS5 Pro nie oferuje tak dużej wydajności, jaką zapowiadało Sony. Dlaczego?

Coraz więcej wskazuje na to, że w niektórych aspektach PS5 Pro nie oferuje tak dużej wydajności, jaką obiecywali producenci z Sony. Eksperci z Digital Foundry pod lupę wzięli funkcję Game Boost. Wyniki są druzgocące dla nowego gamingowego urządzenia od Japończyków.

PS5 Pro - wysoka cena i... wysoka sprzedaż?

PS5 Pro zdążyło już przelać czarę goryczy wśród graczy i to nie w momencie premiery sprzętu, a w chwili oficjalnej prezentacji konsoli przez Marka Cerny’ego. Wtedy poszło o wyśrubowaną cenę, jaką Sony wyznaczyło za zakup nowej konsoli. Mowa o 699 dolarach, a w Polsce 3499 zł za produkt bez dedykowanego napędu w zestawie i pionowej podstawki.

PS5 Pro na sklepowych półkach jest już od tygodnia i wg. Sony sprzedaje się lepiej niż w bliźniaczym okresie PS4 Pro. Jak to zwykle bywa z takimi nowościami, PS5 Pro mocno testowane jest przez analityków, ekspertów technologicznych i zwykłych YouTuberów. Skrupulatnie badana jest wydajność konsoli w różnych opcjach i konfiguracjach czy też bezpośrednio porównuje się PS5 Pro z PlayStation 5 w konkretnych grach wideo.

Reklama

PS5 Pro nie daje takiego przyrostu wydajności, o jakim mówiło Sony

Ekipa z Digital Foundry pieczołowicie podeszła do testów nowego urządzenia. Pod lupę wzięto funkcję Game Boost, która w domyśle miała ulepszać ponad 8500 gier wstecznie kompatybilnych z PS4 i oferować 45% przyrost wydajności w grach ze wspomnianej konsoli, jak również z PS5. W istocie rzeczy okazało się, że były to mrzonki.

Game Boost wg. testów analityków z Digital Foundry jest w stanie zaoferować maksymalny wzrost o 30-35% wydajności w produkcjach bez specjalnego autorskiego patcha Enhanced od Sony. Podyktowane jest to najprawdopodobniej ograniczeniami przepustowości pamięci konsoli, które istotnie wpływają na to, że Game Boost nie jest w stanie osiągnąć deklarowanych wartości.

Eksperci z Digital Foundry przypomnieli, że analogiczna sytuacja działa się też na PlayStation 4 Pro, gdzie o 45% wydajniejszy proces graficzny wpływał na wzrost wydajności przepustowości pamięci o jedynie 28%. W konsekwencji konsola miała predyspozycje, ale nie była w stanie płynnie uruchomić gier w rozdzielczości 4K.

Oczywiście jest cała paleta gier, w których PS5 Pro radzi sobie po prostu lepiej niż klasyczne PlayStation 5. Uwidacznia się to w poprawionych animacjach, większym "klatkażu" czy lepszej szczegółowości obrazu. O ile nowa konsola z pewnością poradzi sobie w wielu tytułach w FULL HD przy 120 klatkach na sekundę, o tyle wspominana wielokrotnie rozdzielczość 4K w połączeniu z nowymi grami i PS5 Pro, to może nie być połączenie idealne z powodu niskiej przepustowości pamięci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation 5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy