Przecieki dotyczące GTA 6. Czy są wiarygodne? Lepiej na nie uważać
W ciągu ostatnich kilku miesięcy sieć zalała ogromna liczba przecieków związanych z grą GTA 6. Choć produkcja ta nie została nawet ogłoszona przez Rockstar Games, z całą pewnością wlicza się do kanonu najbardziej wyczekiwanych gier w historii branży. Trzeba jednak wykazać się przezornością, bowiem nie każdy przeciek ma pokrycie w rzeczywistości.
Gwoli przypomnienia, we wrześniu minionego roku łupem hakerów padły gigabajty danych pochodzących rzekomo z wczesnej wersji produkcyjnej GTA 6. Rozmaite serwisy i media społecznościowe obiegło ponad 70 filmów prezentujących gameplay i przedsmak tego, co może czekać nas w kolejnej odsłonie Grand Theft Auto.
Fani serii przystąpili do skrupulatnej analizy materiałów źródłowych. W konsekwencji w kolejnych miesiącach po rzeczonym wycieku w sieci pojawiło się wiele nieoficjalnych informacji: jedne mówiły o potencjalnych lokacjach, które mają zagościć w grze, inne z kolei skupiły się na odmiennych aspektach.
Głośnym echem wśród społeczności GTA odbił się zrzut ekranu prezentujący sylwetkę kobiecej postaci, mającej być rzekomo główną protagonistką wyczekiwanej gry. Podobny szum wzbudziła rekonstrukcja mapy z GTA 6, która okazało się, jest w stanie swoimi gabarytami przyćmić Los Santos z "piątki".
Nie wszystkie jednak przecieki są prawdziwe. Seria GTA ma tak olbrzymią społeczność gorliwych fanów, że dużo informacji pojawiających się w sieci to tak naprawdę kreacje i wizje artystyczne konkretnych osób. Wystarczy posłużyć się jednym przykładem filmu, który możecie zobaczyć poniżej.