Project Tank: Wargaming.net pozywa klona World of Tanks

Project Tank - znane także jako Tanks Ground War - to powstająca w Chinach produkcja w założeniach podobna do World of Tanks.

Podobna na tyle, że twórcy prawdziwych "czołgów" twierdzą, że gra od studia Chengyou.com jest niczym innym niż klonem ich dzieła. I składają pozew do sądu.

W pozwie złożonym w sądzie w Illinois przedstawiciele Wargaming.net twierdzą, że Project Tank jest produkcją bezpośrednio bazującą na World of Tanks. Nie ograniczono się jednak do zwykłych inspiracji, ale też "skopiowano fabułę, motyw, dialogi, klimat, miejsce akcji, tempo rozgrywki i charakter" "czołgów" od Białorusinów. Developerzy Tanks Ground War przywłaszczyli sobie także liczne opcje i elementy zabawy oraz przedmioty, maszyny i grafiki.

Reklama

Wargaming.net twierdzi, że Project Tank posiada bardzo podobny interfejs użytkownika, a rozgrywka rozpoczyna się od widoku czołgów we własnym wirtualnym garażu. Bardzo podobne są też ponoć wyglądy sklepów, drzewka technologicznego i menu związanego z badaniem i rozwojem.

"Kopia jest udowodniona przez fakt, że projektanci Project Tank sklonowali historyczne błędy znalezione w WoT, które nie wpływają na rozgrywkę, ale zostały zawarte, by uprościć modele czołgów i proces renderingu. Skopiowano też maszyny z WoT, które w rzeczywistości nigdy nie istniały, a pojawiły się w naszej grze" - tak argumentują swój pozew prawnicy Wargaming.

Białorusini żądają odszkodowania i dalszych kroków mających na celu powstrzymanie łamania praw autorskich.

W każdym konflikcie warto jednak wysłuchać także drugiej strony. W oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele Chengyou.com odpierają zarzuty twierdząc, że Wargaming.net niedawno przeprowadziło "serię podstępnych ataków wymierzonych w Project Tank, korzystając m.in. ze swoich możliwości wyłączyli stronę na Facebooku pod zarzutem domniemanego złamania praw autorskich".

"Ciągle sabotowani przez Wargaming.net, Project Tank i Gamebox (wydawca - przyp. red.) nigdy nie zamierzali stanowić zagrożenia dla lub rywalizować z World of Tanks. Grafika użyta w grze jest wynikiem naszych wysiłków mających na celu odwzorowanie bitew z II wojny światowej. Jesteśmy prześladowani przez Wargaming, ogromną firmę, która najwyraźniej czuje się zagrożona przez naszą, znajdującą się w zamkniętej becie przeglądarkową produkcję, mającą dostarczyć graczom na całym świecie tańszą, uczciwszą i bardziej przystępną grę wojenną" - twierdzą twórcy Project Tank.

Sprawa jak zwykle w takich przypadkach rozwiązana zostanie zapewne w sądzie.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Wargaming | World of Tanks | symulacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy