​Producenci serialu The Last of Us upamiętnili śmierć zmarłej żony twórcy gry

Już wszystkie odcinki hitowego serialu HBO The Last of Us znajdują się na emisji. Podczas gdy jedni nadrabiają tę produkcję, inni wyszukują w poszczególnych epizodach smaczki i liczne nawiązania do gry, jak również świata popkultury. Jeden z easter eggów wzruszył nawet programistę oryginalnej gry The Last of Us.

The Last of Us rozbiło bank i okazało się najchętniej oglądaną produkcją serialową od HBO minionych lat przebijając nawet House of Dragon. Chociaż oficjalnie już zapowiedziano kolejne sezony dzieła, będące adaptacją gry The Last of Us Part II, fani powoli zaczynają uzbrajać się w cierpliwość, bowiem data premiery kontynuacji pozostaje jeszcze w sferze bardziej odległej przyszłości.

Reklama

Tymczasem poszczególne odcinki TLOU rozkładane są na czynniki pierwsze. Internauci, jak również producenci dzielą się z innymi rozmaitymi smaczkami. O ciekawym easter eggu wspomniał jeden z programistów oryginalnej gry The Last of Us, Peter Field.

Okazuje się, że producenci serialu The Last of Us upamiętnili śmierć jego żony. W scenie z żyrafami w ostatnim odcinku produkcji na drugim planie w oddali widzimy boisko do baseballa z charakterystyczną tabliczką z nazwą obiektu sportowego "Bethany Clare Field".

Okazuje się, że podobna scena z owym boiskiem zaimplementowana została w grze właśnie przez Petera Fielda jako hołd dla swojej zmarłej wówczas żony. Easter egg przetrwał aż do dziś i skrzętnie przeniesiony został przez producentów serialu. Były pracownik Naughty Dog nie krył szoku i... szczęścia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy