​Pracownik Konami zatrzymany przez policję. Chciał zabić swojego szefa

Jeden z pracowników Konami uderzył swojego byłego szefa gaśnicą... prosto w głowę. Funkcjonariuszom policji przekazał natomiast, że zanosił się z zamiarem zamordowania z powodu nękania i mobbingu ze strony swojego przełożonego. Napastnikowi grozi zarzut usiłowania zabójstwa.

Konami to jeden z największych producentów i wydawców gier w Japonii. Z ramienia tego podmiotu na rynku ukazały się takie gry jak: seria Silent Hill, popularna niegdyś piłkarska seria Pro Evolution Soccer (aktualnie eFootball po rebrandingu), Castlevania czy Metal Gear Solid, kiedy jeszcze częścią zespołu był legendarny w branży Hideo Kojima.

Po rozstaniu dróg Konami i Kojimy, co miało miejsce w 2015 roku, przedsiębiorstwo z Kraju Kwitnącej Wiśni przeplata udane przedsięwzięcia z tymi mniej wypełnionymi sukcesami. Sporych echem w branży odbiła się fatalna premiera gry eFootball, czyli kontynuacji legendarnego piłkarskiego Pro Evolution Soccer. Serca fanów serii horrorów Silent Hill rozgrzało z kolei ogłoszenie kilku nowych gier od Konami. O projektach co rusz słyszymy kolejne ciekawe rzeczy.

Reklama

Teraz do sieci wypłynęła kolejna sytuacja rodem z filmu sensacyjnego, tym razem związana z jednym z pracowników japońskiego przedsiębiorstwa. Z opisów z tamtejszych mediów wynika, że w centrum handlowym w Tokio 41-letni mężczyzna zaatakował i uderzył gaśnicą w głowę swojego byłego przełożonego.

Policja szybko powiązała fakty i ustaliła, że mężczyźni pracowali kiedyś ze sobą w Konami. Ich służbowe drogi rozeszły się w 2020 roku. Napastnik, który dopuścił się ataku, ujawnił mundurowym, że przełożony w przeszłości praktykował na nim mobbing. To miało być właśnie bezpośrednią przyczyną konfliktu. W toku śledztwa 41-letni pracownik bez ogródek wyznał, że uderzył swojego byłego szefa, z zamiarem zabicia go.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Konami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama