Polskie World War 3 debiutuje dzisiaj na Steamie

Ponieważ EA podążyło w serii Battlefield w kierunku I oraz II wojny światowej, ktoś inny musi zająć się tematyką współczesnego pola bitwy. Wygląda na to, że najlepiej radzą sobie Polacy ze studia The Farm 51, którzy jeszcze dzisiaj, 19 października, wydadzą na Steamie wczesną wersję strzelanki World War 3.

Wybrani gracze z całego świata mieli już okazję testować produkcję i przyznać trzeba, że wrażenia są jak najbardziej pozytywny. Jeden z YouTuberów - kanał LevelCapGaming - zatytułował swoją relację w sposób nie zostawiających zbyt wielu złudzeń: "World War 3 jest super!". Inni wypowiadają się podobnie: "Byłem sceptycznie nastawiony, ale gra mi zaimponowała" - dodaje niejaki RangerDave.

Wszystko to pozwala sądzić, że polski tytuł osiągnie sukces. Trzeba jednak przyznać, że ukazuje się w wyjątkowo trudnym okresie, pomiędzy Call of Duty: Black Ops 4 oraz Battlefield V, a także zaraz przed Red Dead Redemption 2. Wydaje się, że The Farm 51 mogło wybrać nieco bardziej "przyjazną" datę debiutu, zwłaszcza w obliczu niemal zerowych wydatków na marketing.

Reklama

"Zainteresowanie grą jest zdecydowanie większe, niż wcześniej zakładaliśmy. Jest to trochę zaskakujące, ale mobilizuję nas do jeszcze cięższej pracy nad projektem, bo widzimy, jak dużo graczy pokłada nadzieje w World War 3" - zapewnia dyrektor kreatywny Kamil Bilczyński.

"Najważniejsze kroki przed premierą to zakończenie fazy testów technicznych, a także uruchomienie większej liczby serwerów w związku z dużym zainteresowaniem grą w Azji i Ameryce Południowej. Pierwotnie zakładaliśmy start gry tylko na zachodnich rynkach, tymczasem okazało się, że tytuł budzi tak duże zainteresowanie, że postanowiliśmy uruchomić serwery na całym świecie" - dodaje.

Podobieństwa do serii Electronic Arts są - jak się wydaje - całkiem spore. Ogólne założenia są jasne: widok z perspektywy pierwszej osoby, duża mapa, pojazdy z opcjonalną kamerą TPP, rozbudowany model zniszczeń, intensywna akcja, latający zwłoki przeciwników, irytujący snajperzy, wzywanie nalotów i dronów, upadające drzewa i tak dalej.

Sieciowe elementy to nie tylko ogromne mapy dla maksymalnie 64 graczy, ale także możliwość podejrzenia efektów każdego starcia na globalnej mapie kampanii. Tryby rozgrywki to Warzone, czyli ogromne bitwy. Ciekawe zapowiada się jednak druga opcja, czyli Recon: małe oddziały za linią wroga, walczące w kooperacji o przetrwania, starając się schwytać cel.

Dwie pozostałe mapy - poza Warszawą - to Berlin i Moskwa, a więc nasza najbliższa okolica. Z prawdziwego świata twórcy czerpią także uzbrojenie, podzielone na części, dodatki, skórki, wzory kamuflażu i malowania. Jak można się domyślać, poszczególne elementy dobierzemy samodzielnie, także w przypadku pojazdów czy umundurowania.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy