Pokemony będą istnieć przynajmniej kilka wieków. Ambitne plany szefa marki
Pokemony to niezwykle dochodowa marka, która jednak w przeszłości zmagała się z kilkoma dużymi problemami. Takato Utsunomiya, dyrektor operacyjny The Pokemon Company nie ma wątpliwości: magiczne stworki będą nam towarzyszyć jeszcze przez setki lat.
Nie wszyscy wiedzą, że pomysł na stworzenie Pokemonów zakiełkował u projektanta gier Satoshiego Tajiri, który jako dziecko, przechadzał się po rozmaitych dzielnicach Tokio i kolekcjonował owady, które udało mu się wyłapać podczas swoich "wojaży". Do każdego gatunku podchodził bardzo ostrożnie i z dużą dozą fascynacji.
Potem, wiele lat później, hobby to przekuło się w coś innego - Tajiri stworzył własny magazyn o nazwie Game Freak. Rozpoczęła się też współpraca z innymi markami, jak również pasjonatami gier. Przedsiębiorstwo przebranżowiło się i działało w sektorze gamingowym.
W tym momencie u Tajiriego pojawiła się wizja zmaterializowania największego marzenia dzieciństwa - stworzenia gry, która polegałaby na łapaniu rozmaitych stworzeń i potworków. Takim przełomem na jego drodze było podjęcie współpracy z dużą marką - firmą Nintendo. Niestety w tym czasie przedsiębiorstwo Tajiriego, Game Freak, zmagało się w wieloma problemami natury finansowej. Podmiot musiał sięgać po pomoc innych firm m.in. Creatures Inc., które za okazanie dofinansowania otrzymało część praw do zysków franczyzy.
W bólach, lecz pierwsze znane nam Pokemony ukazały się w 1996 roku. Były to Pocket Monsters Red i Pocket Monsters Green, protoplaści tego, co znamy dzisiaj. W tytułach tych zabawa była prosta: gracz wcielał się w trenera i kolekcjonera potworków, które następnie rywalizowały na arenach z innymi stworkami. Nie trzeba było czekać długo, by Pokemony rozpoczęły swoją ekspansję. Ten pomysł okazał się prawdziwym złotym strzałem. Gra zyskała milionowe grono odbiorów na Game Boyu.
Dzisiaj Pokemony święcą triumfy na wszystkich kontynentach, a nawet jeśli ktoś nie miał w ogóle styczności z żadną grą z tej serii, to i tak spotkał charakterystyczne stworki w: sklepach z odzieżą, w postaci zabawek dla dzieci, maskotek i innych komercyjnych produktów.
Takato Utsunomiya, dyrektor operacyjny The Pokemon Company nie ma żadnych wątpliwości. Pokemony przeżyły 27 lat, to będą mogły przeżyć nawet kilka wieków. "Moja praca? Cały dzień spędzam myśląc o Pokémonach. Naszym celem jest utrzymanie Pokémonów przy życiu przez setki lat - upewnienie się, że przetrwają znacznie dłużej niż nasze życie" - stwierdził w rozmowie z The Guardian.
Utsonomiya wyjaśnił również, że firma stara się skupić na dwóch grupach docelowych: dorosłych - dysponujących dochodem, którzy bardzo chętnie dzielą się swoim odbiorem Pokemonów m.in. w mediach społecznościowych - oraz dzieci - u których występują bardzo szczere reakcje na napotkany stan rzeczywisty: jeśli uznają, że Pokemony nie są atrakcyjne, to łatwo odrzucą całą markę.
Uniwersalizm Pokemonów to jeden z prominentów składników na sukces tej marki - wobec tego nie ma żadnych wątpliwości. Stworki w różnej postaci są w stanie wpasować się w gamę zainteresowań i preferencji milionów.