Peter Moore w poruszającym liście otwartym: „EA stać na więcej. Będziemy lepsi”
W zeszłym roku Electronic Arts wybrane zostało "Najgorszą firmą w Ameryce", wygrywając m.in. z BP (wkrótce po tym, jak koncern doprowadził do katastrofy naturalnej w Zatoce Meksykańskiej). W tym roku ponownie ma szansę zdobyć ten tytuł (przechodzi kolejne fazy eliminacji).
Aspirujący do roli prezesa tej firmy Peter Moore opublikował list otwarty, w którym przyznaje się do błędów swojego pracodawcy, ale też żarliwie go broni Oto cały list Petera Moore'a, opublikowany na oficjalnej stronie EA.
"Najwyższe drzewa najbardziej gną się pod wiatrem. Tego wyrażenia używam często, broniąc pozycji EA w branży gier. I znów przychodzi mi na myśl w tym tygodniu, kiedy pniemy się coraz wyżej w corocznej ankiecie internetowej, mającej na celu wybranie 'Najgorszej firmy w Ameryce'. Tej samej, w której rok temu uznaliście nas za gorszych od przedsiębiorstw odpowiedzialnych za największy wyciek ropy w historii, kryzys kredytów hipotecznych, oraz wykupywanie długów banków na koszt podatników. W zeszłym roku oskarżano nas o wsparcie dla SOPA (niezgodnie z prawdą) i za końcówkę Mass Effecta 3" - rozpoczyna wpis Peter Moore.
"Tegoroczny konkurs rozpoczął się w marcu i EA już zdążyła przegonić spółkę, która spiskuje na światowym rynku piwa i rzekomo dolewa wody do swoich produktów. Rozmowy na ich temat odbywają się w barach - nasi klienci robią to w Internecie. Nic dziwnego, że dostajemy więcej głosów. Pozwólcie, że przejdę do sedna: wygląda na to, że EA po raz kolejny 'wygra'. Jak drużyna Yankees, Lakersi i Manchester United, EA jest jedną z tych organizacji, które niosą ze sobą zarówno dziedzictwo wielkich sukcesów, jak i legion krytyków. Czy naprawdę jesteśmy 'Najgorszą firmą w Ameryce'? Będę pierwszym, który przyzna, że popełniliśmy dużo błędów. To przedwczesne zamykanie serwerów; wydawanie gier, które nie spełniają oczekiwań; niewłaściwe pomysły na nowe modele biznesowe, a wreszcie niedawne kłopoty przy premierze SimCity. Powinniśmy dać graczom więcej niż to" - kontynuuje Moore.
"Niektóre z tych zarzutów są w 100 procentach zgodne z prawdą - jak wszystkie duże firmy, tak i nasza nie jest doskonała. Ale inne po prostu nie są prawdziwie" - twierdzi Moore. Na dowód tego przytacza stosowną listę:
- Wielu nadal będzie twierdzić, że funkcje sieciowe SimCity to system DRM. Nie są. Ludzie nadal chcą się o to kłócić. Ale nie da się postawić sprawy bardziej jasno - nie są. Kropka;
- Niektórzy twierdzą, że nie ma miejsca dla Origina, jako konkurenta dla Steam. 45 milionów zarejestrowanych użytkowników jest innego zdania;
- Niektórzy ludzie uważają, że gry F2P i mikrotransakcje są jak ospa dla branży gier. Dziesiątki milionów więcej gra i cieszy się takimi produkcjami;
- Widzieliśmy list mailingowe namawiające ludzi do wysyłania do EA głosów oburzenia, bo ktoś nie zgadza się z wyborem sportowca na okładkę kolejnej gry z serii Madden . To nie żart;
- W ubiegłym roku otrzymaliśmy tysiące maili i pocztówek protestujących przeciwko naszej decyzji, by w grach można było tworzyć postacie LGBT (o orientacji nieheteroseksualnej). W tym tygodniu, widziałem posty na konserwatywnych witrynach, nakłaniające ludzi do oprotestowania tej decyzji poprzez głosowanie na nas w rankingu na 'Najgorszą firmę Ameryki';
- To ostatnie jest szczególnie wymowne. Jeśli to czyni nas najgorszą firmą w Ameryce, niech tak będzie.
"Chcemy naprawić nasze błędy. W ciągu ostatnich trzech tygodni 900 tysięcy graczy SimCity otrzymało od nas bezpłatną grę w zamian za swoje problemy. Byliśmy im to winni. Nieustannie słuchamy opinii naszych graczy, za sprawą naszego biura obsługi klienta, postów na Twitterze, komentarzy na tym blogu lub innych witrynach. Te opinie są dla nas ważne i wpływają na decyzje, które podejmujemy" - dodaje Moore.
"Spodziewam się też wielu komentarzy pod tym postem. Prawda jest taka: każdego roku EA wchodzi w interakcje z ponad 350 milionami użytkowników; Origin bije kolejne rekordy przychodów i liczby użytkowników; Simpsons: Taped Out, Real Racing 3 są na szczycie list najbardziej dochodowych gier mobilnych; Battlefield 3 i FIFA mają dziesiątki milionów graczy na całym świecie a SimCity ma miliony fanów" - mówi dalej Moore.
"Codziennie miliony ludzi na całym świecie gra w nasze gry - dosłownie, setki milionów więcej niż będzie głosować w ankiecie, o której mówię. Mój komentarz na ten temat jest prosty: stać nas na więcej. Będziemy działać lepiej. Ale jestem cholernie dumny z tej firmy, naszych pracowników na całym świecie, z naszych gier i ludzi, którzy w nie grają. Najwyższe drzewa najbardziej gną się pod wiatrem. W EA pozostaniemy dumni i nieugięci" - kończy swoją wypowiedź Moore.