Nintendo nie chce brać udziału w konsolowych wojnach na wydajność?

Miyamoto chciałby, żeby japońska firma po prostu tworzyła gry w unikalnym, charakterystycznym dla Nintendo stylu.

PlayStation i Xbox co parę miesięcy chwalą się nowinkami w zakresie sprzętu, akcesoriów i podkręconej wydajności. W tym samym czasie Shigeru Miyamoto mówi o tym, że jedyne czego chce dla Nintendo to utrzymać firmę z dala od tych przepychanek. Taki wniosek płynie z wywiadu jakiego reżyser wielu hitów Nintendo udzielił serwisowi Famitsu z okazji otwarcia Muzeum Nintendo, które będzie miało miejsce 2. października w Kyoto.

Miyamoto odniósł się też do samej idei powstania muzeum jako czegoś nie tylko dla pracowników firmy, ale też ludzi, którzy znają Nintendo - w tym trzech pokoleń rodziców i dzieci, którzy teraz mogą odwiedzić muzeum i przekonać się na własne oczy o co chodzi w funkcjonowaniu firmy.

Reklama

Z wypowiedzi Miyamoto przebija szczerość, ale nie zdziwią one też nikogo, kto obserwuje branżę w ciągu ostatnich kilku lat. Wojna konsol trwa w najlepsze pomiędzy Microsoftem a Sony, a Nintendo stoi z boku. Dwie pierwsze korporacje koncentrują się na przyciąganiu klientów teraflopsami i rozdzielczością gier, a Sony niedawno zapowiedziało przecież jeszcze mocniejszą wersję PlayStation 5, za niemałe pieniądze. 

Tymczasem strategia obrana przez Nintendo zdaje się sprawdzać całkiem dobrze, skoro Nintendo Switch nadal notuje dobre wyniki sprzedaży, a już wkrótce na rynku pojawi się jego następca. Sam Miyamoto niedawno w innym wywiadzie powiedział, że Nintendo idzie w “innym kierunku" niż reszta branży jeśli chodzi o korzystanie z technologii szumnie nazywanych obecnie “AI" - koncentrując się na ich kreatywnym wykorzystaniu, z jednoczesnym szacunkiem do kwestii praw autorskich.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy