Netflix kasuje wielkie hity! Zbliża się najgorszy moment dla abonentów?
W 2023 roku Netflix zaskoczył wszystkich, ogłaszając dodanie klasycznych gier z serii Grand Theft Auto do swojej gamingowej biblioteki. Był to krok, który miał solidnie podkreślić wielkie ambicje platformy streamingowej przy wejściu na rynek gier wideo. Rok po tamtych wydarzenia serwis zapowiedział usunięcie dwóch tytułów z kolekcji Rockstar Games - tytułów GTA III i GTA: Vice City. Dlaczego ten ruch może okazać się zupełnie nietrafiony i jakie mogą być jego konsekwencje?
Netflix, gigant branży streamingowej, od dawna szuka sposobów na rozszerzenie swojej oferty. Gry mobilne zadebiutowały na platformie w listopadzie 2021 roku i od tamtego czasu katalog stale się rozrasta. Dodanie Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition pod koniec 2023 roku było symbolicznym krokiem i jednocześnie dowodem na to, że Netflix traktuje gry poważnie.
Trzy remastery klasycznych tytułów - GTA III, GTA: Vice City i GTA: San Andreas - miały wzbogacić bibliotekę gier dostępnych dla abonentów, a jednocześnie zagrać na nostalgii, przyciągając fanów oryginalnych, konsolowych wersji. Pomimo początkowych kontrowersji związanych z premierą trylogii na innych platformach (problemy techniczne), mobilne wersje spotkały się ze znacznie cieplejszym odbiorem. Niestety, decyzja o usunięciu z platformy dwóch produkcji, zaledwie rok po oddaniu ich w użytkowanie, wywołała sporą konsternację wśród użytkowników.
W branży elektronicznej rozrywki liczy się przede wszystkim jedna rzecz - perfekcyjny timing. Rok 2024 upływa pod znakiem rosnącego napięcia wokół premiery GTA 6. Fani od miesięcy wyczekują nowych informacji, a zwiastun opublikowany w grudniu 2023 roku tylko podsycił zainteresowanie nową odsłoną. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rockstar Games planuje kolejne materiały promocyjne jeszcze przed końcem 2024 roku.
Usunięcie GTA III i GTA: Vice City właśnie teraz wydaje się kiepską decyzją. Ciągły wzrost zainteresowania marką mógłby skłonić graczy do powrotu do starszych tytułów, szczególnie do Vice City, które dzieli z nadchodzącą częścią ten sam setting. Usunięcie gry w takim momencie może okazać się całkowicie utraconą szansą na zwiększenie popularności kategorii gamingowej Netflixa.
Z jednej strony, rezygnacja z aż dwóch kultowych gier może oznaczać, że Netflix mierzy się z ograniczeniami związanymi z prawami licencyjnymi lub poważnym brakiem zaangażowania w długoterminowe inwestycje.
Chociaż decyzja o usunięciu tytułów w takim momencie dla wielu może wydawać się zupełnie niezrozumiała, należy pamiętać, że Netflix wciąż rozwija swoją ofertę gier. Na otarcie łez w ofercie pozostaje GTA: San Andreas, co daje nadzieję, że współpraca z Rockstar Games nie dobiegła końca.
Próby wejścia na rynek gier przez Netflixa wydają się ambitne, ale ryzykowne. Usunięcie GTA III i GTA: Vice City to prawdopodobnie decyzja strategiczna, ale moment jej realizacji wydaje się niezbyt szczęśliwy. Gdy GTA 6 wywołuje euforię wśród fanów, Netflix może przegapić okazję, by umocnić swoją pozycję w sercach graczy. Jedno jest pewne - los sekcji gamingowej Netflixa w dużej mierze zależy od tego, jakie ruchy podejmie w najbliższych miesiącach. Czy odważna wizja wystarczy, by Netflix odniósł sukces w sektorze gier? Na to pytanie najlepszą odpowiedzią będą reakcje graczy.