Resident Evil od Netflixa. Słabe oceny i duża krytyka
Resident Evil: Remedium zadebiutował w serwisie VOD Netflix w połowie lipca. Dzieło w reżyserii Andrewa Dabba nie spełniło niestety oczekiwań widzów. Fani uniwersum Residenta Evila dosyć gorzko wypowiadali się o serialu. Oceny krytyków, jak i zwykłych odbiorców poniekąd potwierdzają to wszystko.
W rodzimym serwisie Filmweb produkcja zebrała średnią ocenę na poziomie 4,2/10. W zagranicznym branżowym Rotten Tomatoes nie było wcale lepiej, bowiem noty zatrzymały się na poziomie 27%, co jest rezultatem... dalekim nawet do przeciętnego.
Aktor Lance Reddick zwrócił się do fanów produkcji
Kilka dni temu usłyszeliśmy, że Netflix zamknie projekt pt. Resident Evil: Remedium, a cała historia opowiedziana przez twórców zakończy się na ośmioodcinkowym pierwszym sezonie. Najpewniej przyczyną takiej, a nie innej decyzji były nędzne wyniki popularności i ocen.
Do całej sprawy odniósł się aktor Lance Reddick, wcielający się w Netflix’owym dziele w postać Alberta Weskera. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Reddick przekazał kilka słów do swoich fanów.
Jak wszyscy z was już dobrze wiedzą, nasz serial Resident Evil na Netflixie został anulowany, więc poza nienawistnikami i trollami, szczególnie chciałbym podziękować wszystkim fanom, którzy oglądali seriali, zrozumieli, co robimy i naprawdę go pokochali. Jest was przerażająco dużo
Na koniec Reddick podziękował showrunnerowi serialu, całej obsadzie i osobom odpowiedzialnym za realizację projektu. "Pracowaliśmy jak trzeba i świetnie się przy tym bawiliśmy" - skwitował.
Będziecie tęsknić za serialową adaptacją Residenta Evila?