Need for Speed: Co dalej z wyścigową serią?
Główny problem gier z serii Need for Speed leży w tym, że poszczególne odsłony serii nie są ze sobą jakoś szczególnie połączone.
Mamy w niej różne wariacje na temat gier wyścigowych, przez co może powstać wrażenie, że cykl jest niespójny. Ten stan rzeczy chce zmienić EA.
Wśród produkcji spod znaku Need for Speeda mamy zarówno symulacje, jak i "arkadówki", a także gry z otwartym światem oraz tytuły, w których główne skrzypce odgrywają pościgi z policją. Można by rzec - do wyboru do koloru.
Nie podoba się to do końca EA. Marcus Nilsson, producent wykonawczy firmy, w rozmowie z serwisem Joystiq stwierdził, że chciałby, by wraz z przejęciem cyklu przez studio Ghost Games poszczególne odsłony stały się bardziej ze sobą powiązane.
"Kiedy grasz w The Last of Us, czujesz, że to gra od Naughty Dog. To oczywiście nie jest kolejna część przygód Nathana Drake’a, ale nadal czuję podobieństwo - ludzie mogą twierdzić, że jest to czarno-biała oferta. Ale ja chcę ciągłości. Kiedy wezmę kontroler do ręki, chcę czuć pewien klimat, chciałbym, by auto zachowywało się... wiecie - by to była ewolucja tego, co miałem wcześniej, ale żeby to wciąż była ta sama produkcja. Need for Speed jest marką, która nie może być co roku prowadzona przez kogoś innego. Kiedy myślimy o przyszłej strategii, musimy się też zastanowić, co ma dla tego cyklu sens pod względem harmonogramu wydawniczego" - twierdzi Nilsson.
Czy to dobry pomysł? A może różnorodność poszczególnych Need for Speedów jest lepszym rozwiązaniem?