Najsłynniejsi aktorzy angażujący się w gry wideo. Nie tylko z Hollywood!
Praca aktora od wielu lat nie ogranicza się wyłącznie do grania w filmach, serialach czy na deskach teatru. Dawniej kontrowersją było branie udziału artystów w reklamach telewizyjnych. W latach 90. rynek gier wideo mocno zaczął się rozrastać, a co za tym idzie, zapotrzebowanie na dubbing. Okazuje się, że aktorzy bardzo chętnie brali udział w projektach growych. W tym tekście postaramy się wymienić najgłośniejsze tego typu przykłady, zarówno z Polski jak i z zagranicy.
Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że gaming stał się integralną częścią naszego codziennego życia. Dziś gry wideo zapełniają nam tę przestrzeń, którą kiedyś przeznaczyliśmy na rzecz teatru, kina czy koncertów. Oczywiście, nadal chodzimy do kina czy oglądamy filmy na różnych platformach streamingowych, których na rynku pojawia się coraz więcej, chętnie chodzimy także na koncerty, by usłyszeć muzyczne hity na żywo. Jednak gry wideo z roku na rok pochłaniają nam coraz więcej czasu. Każdego roku populacja graczy się zwiększa i nic nie wskazuje na to, by ten trend miał ulec jakimkolwiek zmianom.
Graczy będzie przybywać, a co za tym idzie, branża gamingowa będzie rosła, więcej zarabiała i przyciągała coraz więcej bogatych inwestorów czy znanych postaci, które chętnie będą brały udział w takich projektach. Oczywistym jest, że pieniądze zawsze przyciągają gwiazdy. Już dziś mowa o wielomilionowych budżetach topowych produkcji. Dlatego też znani aktorzy coraz chętniej spoglądają na ten rynek, użyczając twarzy czy głosu postaciom napisanym do fabuł gier.
W tym materiale skupimy się na najbardziej znanych postaciach polskiego oraz światowego kina, które zdecydowały się zaangażować w projekty growe. Większość z nich to gwiazdorzy z Hollywoodu, lecz znaleźli się wśród nich także rodzimi aktorzy. Udział aktorów w grach wideo należy podzielić na te z użyczeniem głosu (dubbing) oraz wizerunku. W tym pierwszym przypadku historia wielkich gwiazd sięga jeszcze końcówki XX wieku i mowa tu także o znacznym polskim udziale.
Spośród gwiazd Hollywoodu, jednym z pierwszych najbardziej znanych przykładów użyczenia głosu do gier wideo, jest Samuel L. Jackson. Doświadczony aktor w 2004 roku postanowił udzielić się w GTA: San Andreas, wcielając się w rolę jednego z policjantów, którzy odgrywali bardzo ważną rolę w kampanii fabularnej. Frank Tempenny, który mówił głosem Jacksona, był jednym z prześladujących policjantów głównego bohatera - Carla Johnsona. Warto jednak przyjrzeć się również rodzimym gwiazdom, które chętnie brały udział w grach wideo, a działo się to jeszcze w poprzednim stuleciu.
W 1997 roku gry wideo były jeszcze na marginesie mainstreamu. Media głównego nurtu wprawdzie tworzyły programy telewizyjne o grach, lecz nie była to dziedzina do końca poważnie traktowana przez społeczeństwa. Bardziej wtedy mówiło się o potencjalnych zagrożeniach wynikających z grania niż o tym, czym tak naprawdę są takie produkcje. Świadomość społeczna stała na bardzo niskim poziomie. Lecz już wtedy polscy aktorzy zaczynali się interesować nową gałęzią ich zawodu - podkładaniem głosu do postaci z gier wideo. W teorii nie różniło się to dla nich wiele względem pracy przy filmach animowanych, postać znana z filmów, która udzielała głosu wirtualnej postaci, była z pewnością czymś, co legitymowało konkretne produkcje.
Jednym z pierwszych, którzy odważyli się na taki krok, był Jarosław Boberek. Artysta znany ze stworzenia polskiego głosu Kaczora Donalda czy Króla Juliana z Madagaskaru, wystąpił także w wielu filmach i serialach. Najbardziej znaną rolą Boberka jest ta z serialu stacji Polsat - Rodzina Zastępcza, w którym odgrywał rolę posterunkowego przez dziesięć lat. Boberek zadebiutował bardzo wcześnie jako aktor dubbingowy w grach wideo, bo w 1997 roku, a jedną z pierwszych gier, w których podkładał głos, była druga część słynnych Wormsów. Jak się okazało, był to dopiero początek bardzo bogatej kariery w grach wideo aktora.
W kolejnych latach liczba produkcji, w których wziął udział znacznie się powiększyła. Najwięcej graczy może kojarzyć tego aktora z dubbingu postaci Nathana Drake’a w Uncharted. Należy jednak dodać, że w kolejnych latach portfolio Boberka w tym zakresie znacznie się powiększyło. Artysta zagrał jako aktor głosowy w kilkudziesięciu grach wideo, których nie sposób wymienić. Do najbardziej znanych produkcji należą Heavy Rain, Baldur’s Gate, Prince of Persia czy Gothic. Jednak do dziś najbardziej zapamiętana została rola Drake’a, która w opinii wielu jest wynoszona do rangi arcydzieła.
Nieco później, bo w 1999 roku, Piotr Fronczewski zgodził się podłożyć głos pod postać narratora w pierwszej Baldur’s Gate. Ruch aktora znanego już wtedy z ról w tak znakomitych dziełach, jak Znachor czy z serii dla dzieci filmów Akademia Pana Kleksa, był wówczas odbierany jako nowe i jednocześnie odważne wyzwanie aktorskie dla doświadczonego już wówczas gwiazdora kina.
Od tego momentu Fronczewski obdarzony charakterystyczną barwą głosu wziął udział w wielu grach wideo. Najbardziej znane produkcje, to Dragon Age: Początek, The Elder Scrolls V: Skyrim czy Diablo III. Wielu przedstawicieli młodszego pokolenia utożsamia głos Piotra Fronczewskiego z wieloma grami wideo wydanymi po polsku. Oczywiście Boberek i Fronczewski to tylko najbardziej znane przykłady polskich aktorów, którzy użyczali głos w grach wideo. Takich artystów w naszym kraju było znacznie więcej.
Zostawiając już aktorów dubbingujących gry wideo, warto się także skupić na tych, którzy użyczyli swojego wizerunku postaciom z gier. Jest to zdecydowanie bardziej odważny krok dla znanych gwiazd kina.
W tym przypadku także skupimy się również tylko na najgłośniejszych przykładach, gdyż jest wiele gier wideo, w których możemy zobaczyć znane twarze z kina. Najbliższym polskim graczom przykładem z ostatnich lat jest zaangażowanie Keanu Reevesa do polskiej gry studia CD Projekt Red - Cyberpunk 2077. Amerykański gwiazdor znany m.in. z Matrixa czy serii filmów z gatunku kina akcji - John Wick, zgodził się wcielić w rolę Johnny’ego Silverhanda w grze polskiego studia. Ponadto ceniony artysta brał także bardzo aktywny udział w kampanii promocyjnej rodzimej produkcji, co odbiło się bardzo szerokim echem na całym świecie i pomogło w dotarciu do milionów graczy. A to dopiero początek.
Na początku października premierę miał remake przygodowego horroru Until Dawn. Jednej z postaci z tej znakomitej produkcji z 2015 roku twarzy użyczył Rami Malek. Gwiazdor serialu Mr. Robot zrobił wielką aktorską karierę. Wystąpił m.in. w Bohemian Rhapsody, wcielając się w rolę lidera legendarnego zespołu Queen - Freddiego Mercury’ego czy w filmie Nie czas umierać - kolejnej z przygód Jamesa Bonda. Dla Maleka udział w Until Dawn dziewięć lat temu był bardzo ważnym krokiem w karierze.
Rok wcześniej, bo w 2014 roku twarz Kevina Spaceya pojawiła się w słynnej grze FPS - Call of Duty: Advanced Warfare. Doświadczony aktor użyczył wizerunku jednej z głównej postaci, co odbiło się szerokim echem w mediach. Podobnie jest w przypadku Willema Dafoe, którego zarówno głos, jak i wizerunek został umieszczony w grze Beyond: Dwie Dusze autorstwa studia Quantic Dream. Na polskim rynku takich przykładów jest niestety znacznie mniej.
Najbardziej znanym pojawieniem się polskiego aktora w grze wideo jest udział Marcina Dorocińskiego w horrorze The Medium krakowskiego studia Bloober Team. 51-letni obecnie aktor zajmował się w przeszłości dubbingiem postaci w grach wideo. Na jego koncie są takie tytuły, jak głośne tytuły, jak Mass Effect czy Call of Duty: Infinite Warfare, lecz w 2021 zadebiutował wizerunkiem w horrorze. Co ciekawe, w niektórych segmentach mogliśmy sterować postacią, w którą wcielił się Dorociński.
Jak już wspomnieliśmy, takich przykładów, szczególnie wśród hollywoodzkich aktorów jest znacznie więcej. Świat gamingu rozrasta się z miesiąca na miesiąc, budząc coraz większe zainteresowanie wielu środowisk. Jednak tym tekstem chcieliśmy nakreślić najbardziej znane przykłady zaangażowania artystów kinowych czy teatralnych w świat gier wideo. Zapewne każdego roku będzie przybywać gwiazd, którzy chętnie udzielą się w fabułach wirtualnych produkcji, co też będzie dotyczyło polskiego rynku.